Zdjęcie: Pixabay
15-05-2024 09:54
Na Litwie wciąż ocenia się wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich. Jak wynika z lektury poszczególnych artykułów w różnych mediach, wysoki, bo piąty, wynik jawnie prorosyjskiego kandydata Euarda Vaitkusa, wywołał spory szok polityczny. W trakcie kampanii wyborczej Vaitkus opowiadał się za wznowieniem kontaktów politycznych na najwyższym szczeblu z Rosją, a także z Białorusią. Podkreślał, że Rosja nie stanowi zagrożenia dla Litwy i krytykował członkostwo Litwy w Unii Europejskiej i NATO.
Przewodnicząca Seimasu Viktorija Čmilytė-Nielsen uważa, że łączenie wyniku Eduardasa Vaitkusa w wyborach prezydenckich wyłącznie z mniejszościami narodowymi jest niesłuszne. "Wydaje mi się niesłuszne zawężanie lub nawet szukanie błędów w tym, co widzę teraz. Próba bezpośredniego powiązania tego z mniejszościami narodowymi, obwiniania ich lub wyróżniania niektórych miast lub regionów Litwy jest niesprawiedliwa, ponieważ nie wyjaśnia względnego sukcesu Vaitkusa, na przykład w Kownie i okręgu kowieńskim" - powiedziała przewodnicząca litewskiego Sejmu.
Według przewodniczącej Seimasu, na popularność Vaitkusa mogły mieć wpływ materiały reklamowe drukowane w języku rosyjskim. Stwierdziła również, że uważa, iż Vaitkus zaoferował inne podejście do zmęczonej wojną ludności litewskiej. "Wydaje się, że w tym miejscu mowa o pokoju, sugestia alternatywnej rzeczywistości i alternatywne wyjaśnienie faktów znalazły zwolenników" - powiedziała.
Z kolei burmistrzowie gmin, które głosowały na tego kandydata, twierdzą, że mieszkańcy wschodniej Litwy czują się wyobcowani oraz obrażeni dwulicowością rządu w Wilnie. Widzą drogi, które nie zostały naprawione od czasów sowieckich i wiele innych niespełnionych obietnic. A prezydent nazywa tych, którzy głosowali na Vaitkusa, zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju.
Burmistrz Wisaginii, gdzie Vaitkus otrzymał 38% głosów, powiedział, że źródłem problemu jest to, że wszystko, o czym wspomniała premier mówiąc o poprawie infrastruktury, jest robione wolniej lub wcale na Litwie Wschodniej i ludzie to widzą. Według burmistrza, ludzie mogą również czuć się drugiej kategorii, gdy widzą nowe pociągi dostarczane z pompą, ale starsze pociągi gorszej jakości są wysyłane na Litwę Wschodnią.
Burmistrz Rejonu Wileńskiego Robert Duchniewicz dodaje, że gdy Rosja toczy wojnę na Ukrainie, często zwraca się uwagę szczególnie na osoby narodowości rosyjskiej. „Na pewno nie są temu winni, na pewno nie są rzecznikiem Kremla” – stwierdził polityk. Od wielu lat mówi się, że mieszkańcy Litwy Wschodniej otrzymują informacje z rosyjskich kanałów propagandowych. Eduardas Vaitkus otrzymał niespodziewanie duże poparcie także w Kłajpedzie gdzie zajął czwarte miejsce i pokonał Remigijusa Žemaitaitisa. „Vaitkus powiedział, czego chcieli rosyjskojęzyczni, i trafił w sedno. Jest ich 17 proc. Trzeba też pamiętać, że port jest za Ignasem Vēgelė” – twierdzi Žemaitaitis.