Zdjęcie: Pixabay
05-07-2023 11:39
Sytuacja w zakresie praw człowieka na Białorusi jest katastrofalna i tylko się pogarsza, powiedziała wczoraj w Genewie Anais Marin specjalny sprawozdawca ONZ ds. Białorusi. Reżim Łukaszenki w Mińsku celowo oczyszcza społeczeństwo obywatelskie z ostatnich głosów sprzeciwu, powiedziała Anais Marin w Radzie Praw Człowieka ONZ.
"Białoruski rząd zmienił i tak już restrykcyjne ustawodawstwo mające na celu zniszczenie swobód obywatelskich, co doprowadziło do wzrostu liczby prześladowań i wyroków motywowanych politycznie.Brak odpowiedzialności za naruszenia praw człowieka przyczynia się do atmosfery strachu wśród ofiar i ich rodzin" - mówiła Marin.
Anais Marin pełni swoją funkcję od pięciu lat i przypomniała Radzie, że dwa lata temu ostrzegała przed "totalitarnym zwrotem" dokonanym przez Mińsk, o czym świadczy "brak szacunku dla ludzkiego życia i godności" podczas stłumienia pokojowych protestów w 2020 roku. W swoim raporcie rocznym francuska politolog stwierdziła, że ponad 1500 osób jest nadal przetrzymywanych pod zarzutami politycznymi, a od 2020 r. każdego dnia dochodzi średnio do 17 arbitralnych aresztowań. "Działania antywojenne doprowadziły do licznych zatrzymań i aresztowań, w tym pod zarzutem przygotowywania ataków terrorystycznych, za które obecnie grozi kara śmierci" - powiedziała.
"Mam powody, by sądzić, że warunki w więzieniach są celowo zaostrzane dla osób skazanych z powodów politycznych, umieszczając je w karcerach za drobne naruszenia zasad więziennych" - powiedziała Marin. "Nikt na Białorusi nie został pociągnięty do odpowiedzialności za arbitralne zatrzymanie dziesiątek tysięcy pokojowych demonstrantów w 2020 roku, ani za przemoc lub tortury, którym poddano wielu z nich. Ta ogólna bezkarność i klimat strachu spowodowany trwającymi represjami zmusiły setki tysięcy Białorusinów do ucieczki z kraju" - dodała. W raporcie sprawozdawczyni wskazuje także na indoktrynację polityczną dzieci i młodzieży w szkołach, gdzie także dzieci o odmiennych poglądach podlegają represji.