Zdjęcie: Flickr
25-07-2023 10:04
Na dachu rosyjskiej ambasady w Mołdawii zainstalowano dziesiątki anten i anten satelitarnych. Ich liczba stopniowo rośnie - swoje wyniki śledztwa dziennikarskiego przedstawiły mołdawskie media. Dziennikarze naliczyli 28 anten i anten na dachu ambasady. To więcej niż liczba anten zainstalowanych na ambasadzie rosyjskiej w Belgii.
Z śledztwa wynika, że pracownicy rosyjskich służb wywiadowczych najczęściej wspinali się na dach ambasady przed mołdawskimi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi oraz przed szczytem europejskiej wspólnoty politycznej. W dniu wyborów baszkana Gagauzji, na dachu został zauważony Paweł Jakunin. Jest on attaché wojskowym w rosyjskiej ambasadzie w Mołdawii. Jakunin jest również odpowiedzialny za tajne kanały komunikacyjne z siedzibą GRU w Moskwie oraz z centrum odbiorczym wywiadu kosmicznego w Watutinkach pod Moskwą.
Anteny te umożliwiają ustanowienie łącza satelitarnego, mikrofalowej linii przekaźnikowej lub wzmocnienie sygnału bezprzewodowego routera internetowego, lokalizację statków, samolotów i pocisków kierowanych. Przechwytują sygnały telefonii satelitarnej. Pozwala im to na podsłuchiwanie rozmów telefonicznych i przechwytywanie lokalnych policyjnych rozmów radiowych. Dziennikarze zauważają też, że co dwa do trzech lat ambasada rotuje specjalistów nasłuchu i specjalistów od hakowania sieci komputerowych.
Mołdawscy dziennikarze zauważają również, że żony oficerów wywiadu są wykorzystywane jako kurierki do transportu zbyt "ciężkich" akt. Źródła poufne w policji granicznej zauważają, że żony często latają do i z Moskwy, a ich torby są zawsze pełne pendrive'ów i dysków twardych. Ponieważ żony mają immunitet dyplomatyczny, nie mogą zostać przeszukane. Więcej o śledztwie w źródle.
Aktualizacja godz.12:00
Prezydent Maia Sandu powiedziała, że "nasze służby specjalne są świadome tych informacji". „Ta informacja jest znana naszym służbom specjalnym. W odpowiednim czasie przedstawią szczegóły i rozwiązania tego problemu” – powiedziała prezydent. Tymczasem ambasador Rosji w Kiszyniowie Oleg Wasniecow został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej.
Resort stwierdził, że uważa szpiegostwo i zagraniczną ingerencję w wewnętrzne sprawy Mołdawii za niedopuszczalne. „MSZIE we współpracy z innymi właściwymi instytucjami analizuje charakter i zakres działalności szpiegowskiej, w tym także osób wymienionych w śledztwie dziennikarskim. Uważamy za absolutnie niedopuszczalne szpiegostwo i zagraniczną ingerencję w wewnętrzne sprawy Mołdawii, które stanowią bezpośrednie wyzwanie i zagrożenie dla suwerenności i bezpieczeństwa narodowego naszego państwa” – napisano w oświadczeniu MSZIE.