Zdjęcie: Pixabay
31-07-2024 08:07
W niedzielę hiszpańska gazeta El Pais opublikowała artykuł dotyczący rzekomego planu reintegracji Naddniestrza z Mołdawią, "na wzór niemiecki", a która ma potrwać do 2038 roku. Według doniesień gazety, opracowanie planu zlecił rząd w Kiszyniowie jednej z firm doradczych. Jednak geneza samego artykułu i reakcje mołdawskich władz budzą szereg pytań.
Jak zauważa hiszpańska gazeta, „w celu realizacji tego planu działania władze Mołdawii spotykają się z władzami separatystycznego Naddniestrza, choć na razie negocjacje są na bardzo wczesnym etapie i prowadzone są w tajemnicy”. Według publikacji, plan reintegracji przewiduje przeprowadzenie referendum i wycofanie wojsk rosyjskich. Co więcej, Tyraspol musi żądać ich wycofania. Według tego "planu" siły rosyjskie mają zostać zastąpione misją międzynarodową.
W artykule czytamy, że za dwa lata w Naddniestrzu pod patronatem władz Mołdawii odbędzie się spis powszechny, a w 2027 r. Kiszyniów i Tyraspol mogą przystąpić do zorganizowania referendum. A wszystko to przebiegać ma równocześnie z procesem likwidacji składów amunicji i wycofywaniem wojsk rosyjskich. Koszty tego projektu w pierwszym etapie przekroczą 550 mln euro, co „jest kwotą znaczącą, biorąc pod uwagę, że PKB Mołdawii wynosi około 15,3 mld euro rocznie, a Naddniestrza 930 milionów euro.”. Hiszpańska gazeta pisze też, że reintegracja w drugim etapie będzie kosztować 1,6 miliarda euro. W trzecim etapie w ciągu następnych siedmiu lat władze Mołdawii pozwoliłyby na wdrożenie wszystkich środków do czasu odzyskania pełnej kontroli nad regionem. Koszt planu wzrósłby o kolejne 2 mld euro.
Pierwsze kroki w kierunku reintegracji miałyby zostać podjęte w tym roku poprzez próbę porozumienia się z regionem Naddniestrza w sprawie nowego szkolenia dla sędziów, prokuratorów i prawników w regionie. W przyszłym roku wprowadzona zostałaby przejściowa rekompensata za podwyżki cen gazu, w ramach której Naddniestrze pokryłoby koszty rynkowe
Odpowiedź mołdawskiego Biura Reintegracji na treść tego artykułu jest bardzo lakoniczna. "Biuro Reintegracji stwierdziło jedynie, że „priorytetowe działania w dziedzinie polityki reintegracji kraju znajdują odzwierciedlenie w Programie i Planie Działania Rządu Republiki Mołdawii, a także w innych krajowych dokumentach programowych, w tym w planach działania Biura Polityki Reintegracji”.
Były wicepremier ds. reintegracji Mołdawii Alexandru Flenca powiedział, że zapoznał się z artykułem El Pais, ale odmówił komentarza na temat konkretnych elementów opisanego planu. "Nie będę komentował treści artykułu, ponieważ nie rozumiem okoliczności, w jakich się ukazał. Nie mam potwierdzenia, że mołdawscy politycy, na których powołują się autorzy artykułu, rzeczywiście powiedzieli to, co jest tam napisane” - powiedział były wicepremier ds. reintegracji.
Alexandru Flencia powiedział również, że fakt opublikowania artykułu w El Pais jest całkowicie sprzeczny i szkodzi priorytetom postępu na rzecz rozwiązania konfliktu naddniestrzańskiego. Jednak tutaj należy przypomnieć, że w połowie kwietnia wicepremier ds. reintegracji Oleg Serebrian powiedział, że wzorem do naśladowania jest zjednoczenie Niemiec. „Na terytorium NRD wprowadzono niemiecką markę, utworzono wspólny obszar celny i wprowadzono mechanizmy integracji gospodarczej. To faktycznie poprzedziło mechanizm reintegracji politycznej i taki sam pomysł mamy tutaj” - powiedział.