Zdjęcie: Pixabay
10-02-2023 11:49
Łukaszenka zażądał poprawy nowego systemu na dzisiejszym spotkaniu w sprawie regulacji cen. Zwrócił uwagę, że pomimo spadku inflacji, ceny dóbr konsumpcyjnych nadal rosną. Stwierdził też, że według statystyk znacząco spowolniono inflację. a pod koniec roku, odnotowano prawie 2% deflację. Jednocześnie ceny dóbr konsumpcyjnych nadal rosną. Dlatego system musi być „dostosowany”.
„Niemniej jednak, na tle walki z podwyżkami cen, towary codziennego użytku podrożały. Są to mleko, kefir, twaróg, inne produkty mleczne, masło, mięso, jajka, a nawet żywność dla niemowląt. Wszystko to sugeruje, że nowy system regulacyjny wymaga dalszych usprawnień i, jak mówi rząd, dopracowania ” – powiedział.
Na spotkaniu Łukaszenka określił ustalanie cen podstawą porozumienia między władzą a społeczeństwem, zażądał poddania importu jak najsurowszej kontroli i pouczał urzędników o braku demokracji, praw człowieka, wolnego rynku i cen w krajach zxachodnich, przy czym podsumował, że skoro tak dzieje się na Zachodzie, to on ma prawo do najbardziej radykalnych działań w gospodarce. Zażądał także zajęcia się pensjami menedżerów sieci handlowych.
Łukaszenka poinformował też, że na Białorusi wszczęto około pięćdziesięciu spraw karnych w związku ze wzrostem cen. Ponad 100 podmiotów handlowych zostało postawionych przed wymiarem sprawiedliwości. Sprawy karne zostały masowo wszczęte w październiku ubiegłego roku po tym, jak Łukaszenka zabronił podnoszenia cen. Zapadło już kilka wyroków. Niemal wszystkie przewidują karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na rok.