Zdjęcie: Pixabay
26-09-2025 09:47
Zaledwie kilka dni po swoim północnym sąsiedzie, także Łotwa po raz kolejny sięgnęła po finansowanie na rynkach międzynarodowych, emitując dziesięcioletnie euroobligacje o wartości 1,25 miliarda euro. Rentowność ustalono na poziomie 3,583 procent, a kupon na 3,5 procent. Zainteresowanie papierami okazało się ponad dwukrotnie większe niż sama emisja, gdyż łączny popyt przekroczył 2,5 miliarda euro.
Inwestorzy pochodzili głównie z największych gospodarek Europy, w tym z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Hiszpanii, a także z krajów Beneluksu. Za organizację emisji odpowiadały Deutsche Bank, Erste Group oraz Goldman Sachs Bank Europe. Informacja o emisji obligacji o tak dużej wartości podały wszystkie łotewskie media, jednak tylko w lakonicznym komunikacie. Warto przy tym zauważyć, że Łotwa - podobnie do Estonii - przewiduje zwiększony deficyt w nowym budżecie.
Był to już drugi w tym roku krok Łotwy na globalnych rynkach papierów dłużnych. W maju państwo uplasowało pięcioletnie euroobligacje o wartości miliarda euro z kuponem 2,875 procent i rentownością 2,971 procent, których wykup nastąpi w 2030 roku. Skala potrzeb pożyczkowych pozostaje wysoka, gdyż według zapowiedzi Kasy Państwowej kraj w najbliższych czterech latach będzie musiał zaciągać co najmniej trzy miliardy euro rocznie.
Równolegle rozwija się rynek krajowych obligacji oszczędnościowych. Na koniec 2024 roku Łotysze posiadali papiery warte 322 miliony euro, co oznacza wzrost o około 70 milionów w ciągu roku. W samym 2024 roku sprzedano obligacje o wartości 275 milionów euro, a inwestorów było już ponad 7900. Choć popyt nie rósł tak szybko jak rok wcześniej, na co wpływ miało ogólne obniżenie stóp na rynku euro, zainteresowanie pozostało stabilne. Decydują o tym przede wszystkim konkurencyjne oprocentowanie dostosowane do sytuacji rynkowej, zwolnienie od podatku dochodowego, gwarancja państwa oraz łatwość zakupu.