Zdjęcie: VDD
23-09-2025 09:51
W ostatnich dwóch latach na Łotwie odnotowano co najmniej dziesięć aktów sabotażu, co – zdaniem ministra spraw wewnętrznych Rihardsa Kozlovskisa – potwierdza wzrost realnego zagrożenia. Jak podkreśla, jeszcze niedawno mieliśmy do czynienia głównie z próbami wpływania na opinię publiczną, dziś jednak ataki coraz częściej wymierzone są w infrastrukturę kraju.
Minister zauważa, że choć nie każdy przypadek można jednoznacznie powiązać z Rosją, to schemat powiązań wyraźnie się zarysowuje. W sabotaż zaangażowani są zarówno obywatele Łotwy, jak i cudzoziemcy, przy czym wykonawcami są zazwyczaj osoby z przeszłością kryminalną, działające dla szybkiego zysku, bez przesłanek ideologicznych. „Często dostają proste polecenie: zrób to, a dostaniesz zapłatę” – wyjaśnia Kozlovskis.
Według ministra nie należy spodziewać się zmniejszenia liczby takich incydentów, dlatego potrzebne są dodatkowe inwestycje w siły specjalne i ich mobilność. Jako przykład podaje konieczność zakupu średniej klasy helikopterów, które umożliwiłyby szybkie reagowanie w każdym regionie Łotwy. Obecnie działają dwie wyspecjalizowane jednostki – antyterrorystyczna „Omega” w Rydze oraz oddział Straży Granicznej w Łatgalii – jednak w obliczu rosnącego ryzyka, ich możliwości mogą okazać się niewystarczające. „Nie znajdujemy się na tradycyjnej wojnie, ale faktycznie jesteśmy w stanie konfrontacji z Rosją” – dodaje Kozlovskis.
Tutaj szczególnego znaczenia nabierają szeroko zakrojone ćwiczenia antyterrorystyczne. Dzisiaj w Dyneburgu odbywają się manewry „Dinaburg 2025”, zorganizowane przez Służbę Bezpieczeństwa Państwa (VDD). Po raz pierwszy tego typu działania przeprowadzono w Łatgalii, a ich celem było sprawdzenie gotowości służb do współpracy w warunkach realnego zagrożenia. Scenariusz zakładał atak terrorystyczny podczas imprezy publicznej, w wyniku którego doszło do ofiar oraz wzięcia zakładników. Uczestniczyły w nich trzy jednostki specjalne – OMEGA, oddział do zadań specjalnych sił zbrojnych oraz straż graniczna „Sigma” – wspierane przez kilkaset osób z różnych instytucji państwowych i samorządowych.
Po raz pierwszy w ćwiczeniach pojawiły się także śmigłowce kanadyjskich sił powietrznych i przedstawiciele NATO. Łotewskie służby zapewniają, że ogólny poziom zagrożenia terrorystycznego w kraju pozostaje niski. Jednocześnie podkreślają, że intensywne szkolenia i wzmocnienie zdolności reagowania są niezbędne, aby w razie eskalacji sytuacji państwo mogło szybko i skutecznie chronić obywateli.