Zdjęcie: Pixabay
03-12-2022 09:00
Kiedy w tym roku opozycyjna wobec władzy na Kremlu rosyjska telewizja "Dożd" przenosiła się z Rosji na Łotwę, Państwowa Służba Bezpieczeństwa (VDD) ostrzegała, że będzie to się wiązać z potencjalnymi kłopotami. Wczoraj Krajowa Rada Mediów Elektronicznych (NEPLP) nałożyła grzywnę w wysokości 10 000 euro na TV Dożd", poinformował przewodniczący NEPLP Ivars Āboliņš.
Sama kara dotyczy pokazanej na antenie mapy, na której oznaczono Krym jako terytorium rosyjskie, a także określenia podczas programu Aleksieja Korostelewa armii rosyjskiej jako „naszej armii”. We wczorajszym dzienniku Dożda Jekaterina Kotrikadze, szefowa serwisu informacyjnego kanału, ogłosiła decyzję o zawieszeniu współpracy z Aleksiejem Korostelewem. Kotrikadze dodała, że cała redakcja uważa słowa Korostelewa za „błędne i kategorycznie niedopuszczalne”.
W efekcie VDD wszczęła śledztwo w związku z wypowiedziami złożonymi podczas programu telewizji Dożd. Służba wielokrotnie ostrzegała instytucje państwowe, że przeniesienie działalności tzw. niezależnych rosyjskich mediów na Łotwę może wiązać się z różnymi zagrożeniami. Po pierwsze, przedstawiciele mediów, którzy przybyli z kraju agresora, stwarzają ryzyko wywiadowcze. Po drugie, działalność przedstawicieli rosyjskich mediów na Łotwie wiąże się z zagrożeniami dla bezpieczeństwa łotewskiej przestrzeni informacyjnej. - poinformowała w komunikacie VDD. Służba zauważyła, że to już nie pierwszy taki przypadek w historii tej telewizji. Powodem zamknięcia biura "Dożd" na Ukrainie był także pokazanie mapy z Krymem włączonym w granice Rosji.
Część polityków łotewskich potępiła prorosyjskie wypowiedzi, które wyemitowała niezależna rosyjska telewizja Dożd, w związku z czym ponownie podniesiono kwestię konieczności pobytu rosyjskich mediów na Łotwie. Minister obrony Artis Pabriks napisał, że zespół telewizji Dożd powinien wrócić do Rosji, a jej pracownicy powinni zostać pozbawieni zezwoleń na pobyt. „Szklanka się przelała” – napisał minister na Twitterze.