Zdjęcie: Pixabay
07-02-2024 08:39
Jak informują media łotewskie, władzom lokalnym w tym kraju brakuje informacji i pieniędzy na budowę schronów w ramach przygotowań do ewentualnej godziny "W", aby chronić mieszkańców. Samorządy wyznaczają obiekty podziemne, w których można się schronić w sytuacjach kryzysowych.
Istnieją schrony zbudowane w czasach sowieckich, ale są one przestarzałe i Rosja zna ich lokalizacje, więc nie można ich użyć. "Na schrony można wykorzystywać istniejące budynki, piwnice domów, które zdecydowanie wymagają oczyszczenia i gdzie można się w takim przypadku schronić. Jeśli mówimy o obszarach wiejskich, zagrożenie jest tam prawdopodobnie mniejsze" - mówią samorządowcy gminy Bowsk (Bauska).
Również w Dobele istnieje potrzeba większego zaangażowania odpowiedzialnych władz publicznych, ponieważ gminy nie wiedzą, gdzie i jak należy budować schrony. Pojawia się wiele pytań. "Mamy wiele piwnic w mieście. Tylko tutaj znowu uważam, że Ministerstwo Obrony powinno przejąć odpowiedzialność." - uważają samorządowcy.
Wszystkie władze lokalne podkreślają, że w tegorocznym budżecie nie ma dodatkowych pieniędzy na ochronę ludności. Istnieje jednak plan ochrony ludności i regularne ćwiczenia. Również w Rydze zastanawiano się nad przekształceniem piwnic w bezpieczne schrony przeciwlotnicze. Tymczasem na Litwie szacuje się, że istnieje około 3 300 schronów, w których około 30% ludności kraju mogłoby szukać bezpieczeństwa w sytuacji kryzysowej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przygotowuje się do przedłożenia rządowi do końca maja poprawek do ustawy definiującej, czym jest schron oraz odpowiednich rozporządzeń Rady Ministrów w sprawie budowy , utrzymywania i finansowania schronów. Ministerstwo Gospodarki z kolei opracuje standardy budowlane dla schronów do końca listopada tego roku.