geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Wikipedia
04-06-2025 09:14
Premier Litwy Gintautas Paluckas podkreślił, że jesienne ćwiczenia „Zapad 2025”, zaplanowane na terytorium Białorusi, nie stanowią obecnie dodatkowego zagrożenia dla bezpieczeństwa Litwy. „Zarówno nasz wywiad, jak i służby NATO zgodnie uznają, że skala oraz charakter manewrów nie budzą obaw”, zaznaczył szef rządu, podkreślając, że nie ma podstaw do niepokoju społecznego. Podobnie wypowiedziała się minister obrony Dovilė Šakalienė, stwierdzając, że litewski wywiad wojskowy „doskonale zna aktualne możliwości, liczebność i plan tych ćwiczeń”. Zwróciła jednak uwagę, że ewentualne zmiany w kontekście politycznych decyzji Rosji i Białorusi w najbliższych miesiącach nie są wykluczone.
Wobec ukraińskich apeli o większą czujność – prezydent Wołodymyr Zełenski w Wilnie nawoływał, by „zapytać swoje służby wywiadowcze, co Rosja planuje tego lata na Białorusi” – strona litewska zachowuje ostrożność, lecz bez paniki. „Nie dysponuję danymi, które posiada Ukraina”, stwierdził Paluckas, dodając, że Litwa bazuje na własnych ocenach i nie dostrzega obecnie zagrożeń.
Jednak to, że sytuacja nie jest tak do końca jasna, przedstawiliśmy w naszym Przeglądzie Tygodnia. Należy także dodać, że mamy dopiero czerwiec oraz nadal niewiadomą w postaci wyniku rozmów dyplomatycznych w Turcji. W tym kontekście należy więc zauważyć, że nie jest wykluczone iż w okresie ćwiczeń rosyjsko-białoruskich, wystąpią akcje o charakterze prowokacji granicznych, czy sabotażu na morzu, lądzie lub w powietrzu, jak również w cyberprzestrzeni. Wniosek jest cały czas aktualny: rozsądnie i bez emocji obserwować i przy tym weryfikować informacje, zwłaszcza te pochodzące z mediów społecznościowych.
Warto też zauważyć, że w tym samym dniu, w którym przytaczano słowa premiera, opublikowano informacje o wciąż trwających przygotowaniach obronnych. Tak więc, Seimas jednogłośnie poparł propozycje zmiany struktury armii, zwiększenia liczebności zawodowych żołnierzy do 20 tysięcy oraz przekształcenia wybranych jednostek. Minister Šakalienė zaznaczyła, że „zmiany są odpowiedzią na decyzję Rady Obrony Państwa o sformowaniu do 2030 roku dywizji”, co wiąże się z koniecznością zwiększenia liczby rezerwistów, generałów i oficerów. Nowa struktura uwzględni między innymi batalion czołgów i zmodernizowane jednostki artyleryjskie.
W dokumencie przewidziano też nowe nazwy dla istniejących formacji – pojawi się m.in. Pierwsza Dywizja Litewskich Sił Zbrojnych, a jednostki otrzymają imiona ważnych postaci historycznych. Na realizację planu w najbliższej dekadzie Litwa planuje przeznaczyć dodatkowe 28 miliardów euro, a po 2035 roku kolejne dwa miliardy.
Z kolei w wymiarze międzynarodowym Litwa, idąc w ślady Polski, umacnia strategiczne więzi z Francją. Poinformowano, że ministrowie spraw zagranicznych obu krajów podpisali w Paryżu nowy plan partnerstwa na lata 2025–2029. Dokument ten, według litewskiego MSZ, odzwierciedla „zacieśnienie wspólnych pozycji w najważniejszych sprawach europejskich” oraz wspólną determinację do „wzmacniania europejskiego bezpieczeństwa i odporności”. W ramach tej współpracy planowane są regularne konsultacje, wymiana doświadczeń oraz pogłębiona koordynacja działań w zakresie obronności i gospodarki.
„Litwę i Francję łączy nie tylko strategiczne partnerstwo, ale i szczera przyjaźń oraz przywiązanie do wartości europejskich i demokratycznych. Musimy dalej wspólnie pracować na rzecz bezpieczeństwa Europy i wsparcia dla Ukrainy – to tam dziś ważą się losy naszego kontynentu” – powiedział Kęstutis Budrys, minister spraw zagranicznych Litwy.