Zdjęcie: Pixabay
24-03-2022 09:44
Kęstutis Budrys, doradca prezydenta Litwy Gitanasa Nausėdy i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, powiedział, że ponieważ Ukraina coraz częściej prosi o broń i inne środki bojowe, Litwa powinna przyspieszyć produkcję takiej broni i ustawić Ukrainę na początku kolejki.
Prezydent Gitanas Nausėda weźmie dziś udział w nadzwyczajnym szczycie NATO w Brukseli. Według Budrysa, Nausėda, udając się na spotkanie NATO, sformułuje agendę założoną z trzech punktów. "Pierwszym punktem jest wsparcie dla Ukrainy. To wsparcie musi być kontynuowane i nie ma potrzeby apelować o wolę polityczną, ale potrzebne są nowe rozwiązania dotyczące tego, gdzie i w jaki sposób możemy szybko zdobyć dodatkowy sprzęt wojskowy i wszystko to, czego potrzebuje Ukraina. Na Litwie i w innych krajach, jak mówimy, opróżniliśmy już nasze magazyny, sprawdziliśmy, co możemy dać, i wysłaliśmy to wszystko na Ukrainę. Wiemy, że wysłane przez nas zapasy nie wystarczą dla Ukrainy. Potrzebujemy więcej. O tym właśnie prezydent rozmawiał z Zełenskim" - powiedział doradca prezydenta.
Według niego, jednym z rozwiązań umożliwiających zwiększenie pomocy wojskowej jest przyznanie Ukrainie pierwszeństwa w łańcuchu produkcyjnym. Drugą kwestią wskazaną przez doradcę prezydenta jest pomoc humanitarna dla Ukrainy i jedność Zachodu w odpowiedzi na działania Rosji. "Fakt, że Zachód będzie zjednoczony, jest dla Putina czerwoną linią - nie spodziewał się tego" - mówi Budrys. - Nie spodziewał się, że będziemy zjednoczeni w nakładaniu sankcji i ich pogłębianiu". Dodaje, że Zachód nie wyczerpał jeszcze puli w tej dziedzinie.
Trzeci punkt dotyczy kwestii obrony zbiorowej. "Litwa ma obecnie najdłuższą granicę lądową NATO z wrogimi państwami: Rosją i Białorusią. Należy to sobie uświadomić. Jest to dłuższa granica niż ta, którą Turcja ma z Syrią. Długość granicy wynosi ponad 900 km. W związku ze zmianą sytuacji twierdzimy, że siły NATO muszą być większe na Litwie. Batalion, którym obecnie dysponujemy, jest niewystarczający, dlatego ciężko pracujemy nad tym, by do szczytu w Madrycie w czerwcu mieć gotowe rozwiązania" - powiedział Kęstutis Budrys, doradca litewskiego prezydenta.