Zdjęcie: Wikipedia

Litewscy Polacy włączają się w działania proobronne Litwy

04-09-2024 12:50

O ciekawej inicjatywie proobronnej litewskich Polaków informuje Apolinary Klonowski na łamach "Kuriera Wileńskiego". Jak się okazuje, w ramach Związku Strzelców Litewskich, litewskiej paramilitarnej organizacji obronnej, powstała wielonarodowościowa kompania im. gen. Tadeusza Kościuszki.

Laurynas Kasčiūnas, litewski minister obrony narodowej, zaproponował pod koniec sierpnia, aby port lotniczy w Olicie przekazać Związkowi Strzelców Litewskich. Jak twierdzi, strzelcy i rezerwiści mogliby tam przeprowadzać ćwiczenia z obsługi dronów. Wcześniej ministerstwo rozważało, czy przyjmowanie obywateli Białorusi i Rosji do organizacji strzelców mogłoby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Teraz temat strzelców może być istotny także dla litewskich Polaków - gdyż zapowiadana wcześniej Kompania im. gen. Tadeusza Kościuszki w rejonie wileńskim już powstała, ma już w swoich szeregach 30 zaprzysiężonych strzelców.

"Kompania już działa, ćwiczenia odbywają się regularnie, także dla cywilów - aby dołączyć do tych drugich, nie trzeba być członkiem. Pana też zapraszam. Używam tych ćwiczeń do promowania działalności wśród mieszkańców. Jeśli chodzi o przysposobienie obronne i rozwój umiejętności paramilitarnych, to czemu by nie? Gdy mieszkańcy widzą, jak to wygląda od środka, lepiej rozumieją specyfikę i chętniej wstępują w nasze szeregi." - powiedział Dariusz Litwinowicz, dowódca kompanii.

"W kompanii mówimy o dorosłych osobach, ale w planach jest także tworzenie grup młodzieżowych od 11. roku życia. Plany realizujemy konsekwentnie." - dodaje. Litwinowicz powiedział również, że wspólpracuje także z polskimi pododdziałami WOT.

"Jeśli chodzi o ćwiczenia, mamy mały problem, ponieważ nie wszyscy mamy takie same możliwości. Polskie Wojska Obrony Terytorialnej powstały później niż nasz KASP (Ochotnicze Siły Obrony Kraju, lit. Krašto Apsaugos Savanorių Pajėgos). Gdy powstawał polski WOT, wielu strzelców przeszło do tej formacji, więc współpraca wygląda inaczej. U nich jest więcej młodzieży i starszych osób, u nas natomiast średnia wieku wynosi od 35 do 50 lat. Żartuję, że jak ktoś ma dwadzieścia kilka lat, to rozmawiam z nim bardziej jak ze swoim synem." - mówił dowódca kompanii.