Zdjęcie: MSZ Litwy
03-08-2023 08:39
Po tym, jak białoruskie śmigłowce naruszyły granice polskiej przestrzeni powietrznej, minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis powiedział, że wciąż czeka na szczegółowe informacje, ale podkreślił, że istnieje możliwość różnych incydentów.
"Prawdopodobieństwo takich incydentów w kraju, który przyjął żołnierzy prywatnej armii i wspiera Rosję w działaniach wojskowych przeciwko Ukrainie, jest zrozumiałe. Należy je bardzo poważnie monitorować - potrzebna jest zarówno reakcja dyplomatyczna, jak i polityczna. Nie sądzę, aby w tym przypadku potrzebna była jakakolwiek reakcja militarna ze strony krajów, zwłaszcza Litwy, ale konieczna jest zwiększona uwaga i gotowość do działania, jeśli dojdzie do eskalacji po drugiej stronie" - powiedział Landsbergis.
Podkreślił, że Białoruś jest niebezpiecznym krajem. "Osoby, które decydują się skorzystać z zaproszenia prezydenta Łukaszenki i przyjechać na Białoruś bez wizy, tak naprawdę ryzykują. Chciałbym zaapelować, żeby oceniać te działania czy te incydenty jako sygnał niebezpieczeństwa, w żadnym wypadku nie jechać na Białoruś, bo tam mogą czekać różne niespodzianki i kłopoty" - dodał litewski minister spraw zagranicznych.