Zdjęcie: Pixabay
13-11-2024 09:11
Posłowie Zjednoczenia Narodowego „Wszystko dla Łotwy!” zaproponowali wprowadzenie zakazu pracy w łotewskich szkołach nauczycielom z obywatelstwem rosyjskim lub białoruskim. Politycy Saeimy przekonują, że to niedopuszczalne, aby uczniów wychowywali i uczyli obywatele państw-agresorów.
Z danych wynika, że w łotewskich szkołach obecnie pracuje 198 obywateli Rosji i Białorusi. "Jak ktoś może mówić, że jest lojalny wobec państwa łotewskiego, żyć poza Federacją Rosyjską i nie zrzec się obywatelstwa rosyjskiego? W moim odczuciu nie ma to nic wspólnego ze słowem 'lojalność'." - mówił Nauris Puntulis ze Zjednoczenia Narodowego. "W tych zawodach mogą pracować osoby lojalne wobec naszego państwa, które respektują naszą Konstytucję. Obecne przepisy ustawy o edukacji określają ogólny obowiązek nauczyciela, aby kształcić uczniów na godnych, odpowiedzialnych ludzi i patriotów Łotwy." - odpowiadała Silvija Reinberga, sekretarz parlamentarna Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Warto zauważyć tutaj dwie kwestie. Po pierwsze przy kurczącym się ciągle łotewskim systemie edukacji, gdzie wciąż brakuje nauczycieli, ubytek tych niemal 200 pracowników oświaty, może stanowić istotny problem. Druga kwestia to samo podejście rządu - Ministerstwo Edukacji i Nauki z sceptycyzmem oceniło ten pomysł, sugerując, że może on być sprzeczny z Konstytucją. Resort zwraca uwagę, że już teraz prawo zabrania zatrudniania nielojalnych nauczycieli. Posłowie Komisji Edukacji uznali jednak, że propozycja warta jest omówienia i należy kontynuować prace, aby ustalić, czy możliwe jest osiągnięcie konsensusu w sprawie zmian w ustawie.