geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: 15min.lt
28-03-2025 09:37
Przez całą noc trwała akcja ratunkowa na miejscu zatopienia amerykańskiego pojazdu M88 Herkules. Ratownicy przez całą noc pracowali w miejscu katastrofy, usuwając warstwy mułu, aby dostać się do zatopionego pojazdu. Choć udało się usunąć 2–3 metry osadu, pojazd wciąż pozostaje niewidoczny. Minister obrony Dovilė Šakalienė zaznaczyła, że akcja jest skomplikowana przez stale napływającą wodę oraz niestabilny grunt. Aby zminimalizować ten problem, budowane są nasypy z gliny i piasku. Dodatkowo położono prowizoryczny most, by ułatwić dostęp ciężkiemu sprzętowi.
W piątek na miejsce ma dotrzeć jeszcze większa maszyna do odsysania mułu, wyposażona w dłuższą rurę, co pozwoli na skuteczniejsze odpompowanie wody. "Wiemy, gdzie znajduje się pojazd, ale jego dokładna pozycja wciąż jest nieznana" – powiedziała Šakalienė, podkreślając, że aby bezpiecznie sprawdzić wnętrze wraku, konieczne będzie jego całkowite wydobycie. Ratownicy planują użyć lin, bloczków oraz sprzętu wojskowego, by przetransportować pojazd na brzeg. „Dziś wieczorem powinniśmy być w stanie przebić się przez ostatnią warstwę mułu dzielącą nas od czołgu” – minister wyraziła nadzieję.
Na miejsce tragedii przybył również prezydent Gitanas Nausėda, który podkreślił niezwykle trudne warunki pracy ekip ratunkowych. "Wierzę w cud, choć wielu jest sceptycznych" – przyznał. Zapewnił, że Litwa otrzymuje wsparcie od sojuszników NATO, a Polska już wysłała pomoc. Wspomniał także o przeszkodach, takich jak osunięcie się fragmentu gruntu w nocy, co jeszcze bardziej utrudniło operację. Mimo to wszyscy zaangażowani pracują z pełnym poświęceniem, aby jak najszybciej dotrzeć do zatopionego pojazdu i odnaleźć zaginionych żołnierzy.
Ambasador USA na Litwie Kara C. McDonald powiedziała, że spodziewane jest przybycie amerykańskiej ekipy nurków na miejsce zdarzenia w piątek wieczorem. Według dyplomaty mobilizowane są wszystkie możliwe zasoby, a akcja ratunkowa jest kontynuowana przy wsparciu służb litewskich.
Aktualizacja, godz. 20:30
Potwierdzono lokalizację pojazdu – spoczywa na głębokości około pięciu metrów w grząskim terenie. Nadal nie wiadomo, czy znajdują się w niej poszukiwani wojskowi. „Znamy już dokładne położenie obiektu, teraz walczymy z nadmiarem wody” – poinformowano w komunikacie litewskiej armii. Obecnie trwa stabilizowanie konsystencji błota i wody tak, by można było je wypompować za pomocą dużej pogłębiarki, co umożliwi nurkom rozpoczęcie działań. Dodał jednak, że dotychczas nie przybyli jeszcze nurkowie z państw sojuszniczych. Według rzecznika armii Kęstutisa Pilipavičiusa, trudno powiedzieć, czy uda się dotrzeć do zatopionego pojazdu ratunkowego w sobotę, ponieważ warunki naturalne są trudne.
Litewskie Ministerstwo Obrony Narodowej zaprasza wszystkich na Mszę Świętą w najbliższą niedzielę o godzinie 12:30 w wileńskiej bazylice archikatedralnej, gdzie wierni będą modlić się za zaginionych żołnierzy, ich rodziny oraz ratowników, którzy od wtorku nieprzerwanie prowadzą akcję poszukiwawczą. Liturgii przewodniczyć będzie arcybiskup metropolita Gintaras Grušas.
Aktualizacja, godz. 14:00
Największa pogłębiarka na Litwie, „Nemunaitis”, wysłana przez Dyrekcję Żeglugi Śródlądowej, dotarła na poligon. Media wyrażają nadzieję, że do wieczora pogłębiarka usunie resztki mułu z bagna i ratownicy będą mogli dotrzeć do zatopionego pojazdu. Tymczasem minister obrony narodowej Dovilė Šakalienė powiedziała w wywiadzie dla Fox News, że maszyna powinna zostać wyciągnięta z bagna najpóźniej w sobotę lub niedzielę.
Aktualizacja, godz. 12:30
Szef operacji ratunkowej pułkownik Aušrius Buikus, wyjaśnił, że amerykańscy i polscy nurkowie przybędą na miejsce katastrofy w piątek wieczorem. Jak wyjaśnił Buikus, amerykańscy specjaliści dysponują sprzętem przystosowanym do pracy w skażonych środowiskach, co jest kluczowe, ponieważ teren wypadku jest zanieczyszczony olejem napędowym. Litewscy nurkowie, używając własnego ekwipunku, uszkodzili jego elementy, gdyż nie był on dostosowany do takich warunków. Korzystając z sond, udało się w przybliżeniu określić położenie zatopionego pojazdu, jednak jego dokładna orientacja – czy stoi na gąsienicach, jest przewrócony lub przechylony – pozostaje nieznana. Maszyna znajduje się na głębokości około pięciu metrów, pogrążona w warstwie mułu. Dotychczas udało się odpompować od dwóch do trzech metrów osadu, lecz wciąż nie można dostrzec pojazd ważący około 70 ton.
Aktualizacja, godz. 10:40
Dowódca operacji płk Aušrius Buikus powiedział reporterom, że w ciągu nocy wypompowano warstwę powierzchniowego osadu. „Można ocenić głębokość na trzy metry, ale widoczność i tak jest ograniczona. Wciąż nic nie można zobaczyć (…) Kontynuowane jest wypompowywanie mułu, który znajduje się w głębszej warstwie” – powiedział pułkownik.
Według niego obecnie przybywają specjaliści, którzy określą dokładne położenie i pozycję sprzętu wojskowego: „Pomoże nam to ocenić przyszłe działania podczas wydobycia”. Pułkownik podkreślił, że operacja jest nadal prowadzona według krótkiego scenariusza i na razie nie ma potrzeby wbijania pali w pobliskim jeziorze. „Układamy worki z piaskiem, aby oddzielić główny zbiornik wodny od mniejszego, w którym znajduje się wóz zabezpieczenia technicznego. Na razie wszystko idzie dobrze” – powiedział płk Buikus. Dodał, że na ten moment trudno określić, jak długo potrwa akcja ratunkowa. „Bardzo liczymy na to, że dzisiaj wieczorem zobaczymy rezultaty. Jeśli nurkowie będą mogli wejść do wody i znaleźć pojazd, wieczorem będziemy mieli wynik. Jeśli nie, będziemy pracować przez całą noc” – powiedział dowódca operacji.