Zdjęcie: Pixabay
13-02-2025 13:38
Mołdawskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło decyzję o zamknięciu Rosyjskiego Centrum Kultury w Kiszyniowie, uzasadniając to naruszeniem przestrzeni powietrznej kraju i upadkiem rosyjskich dronów na terenie kraju. Centrum, funkcjonujące od 2009 roku, miało na celu promocję rosyjskiej kultury, edukacji i wspieranie rosyjskojęzycznej społeczności w Mołdawii. Ministerstwo podjęło decyzję o jednostronnym wypowiedzeniu umowy z 1998 roku dotyczącej funkcjonowania takich placówek, co oznacza konieczność zakończenia działalności Centrum w najbliższej przyszłości. Podobne rosyjskie placówki zostały już zamknięte w Rumunii i Azerbejdżanie z powodu oskarżeń o szerzenie propagandy i dezinformacji.
Decyzja o zamknięciu Centrum zapadła w wyniku incydentu z 13 lutego, gdy w trakcie masowego ataku dronów na ukraiński port w Reni, kilka dronów naruszyło mołdawską przestrzeń powietrzną. Jeden z dronów rozbił się na polu w pobliżu wsi Ciumai w rejonie Taraclia, a inny eksplodował między miastem Ceadâr-Lunga a wsią Valea Perjei. Ambasador Rosji w Mołdawii, Oleg Ozierow, zaprzeczył, jakoby Rosja miała jakiekolwiek intencje eskalowania napięć w stosunkach dwustronnych, sugerując, że dron mógł nie być rosyjski. Jednak Ministerstwo Spraw Zagranicznych Mołdawii przedstawiło rosyjskiemu dyplomacie fragmenty dronów z widocznymi oznaczeniami „Gierań-2”, używanych przez rosyjskie siły zbrojne. Drony te, zdaniem rosyjskich mediw, są skutecznymi jednostkami kamikadze, często stosowanymi na froncie.
Ozierow stanowczo odrzucił przypisywanie Rosji odpowiedzialności, podkreślając możliwość prowokacji ze strony państw trzecich oraz przypadkowego charakteru incydentu. Rosyjski dyplomata dodał, że nie otrzymał formalnej noty protestacyjnej od Mołdawii i zwrócił uwagę na fakt, że został wezwany do mołdawskiego MSZ, mimo że jego listy uwierzytelniające nie zostały jeszcze oficjalnie przyjęte.
„Drony, które spadły na terytorium Mołdawii, to drony wystrzelone przez Rosję, państwo agresora. Drony zabijają niewinnych ludzi na Ukrainie od prawie trzech lat. Zdecydowanie potępiamy zmasowane ataki powietrzne Rosji na Ukrainę i naruszenie przestrzeni powietrznej Mołdawii. Nie zwracam się do grup przestępczych, ale mam nadzieję, że koledzy z lewicy w ostatniej chwili zrozumieją, jak wielkie niebezpieczeństwo stwarza to agresywne państwo. „To pierwszy raz, kiedy dron z ładunkami wybuchowymi spadł na nasze terytorium” – powiedział Igor Grosu, przewodniczący parlamentu mołdawskiego.