Zdjęcie: Flickr
21-07-2022 08:27
Mołdawia od niemal miesiąca zmaga się z falą fałszywych alarmów bombowych, które dotyczą przede wszystkim tak obiektów rządowych, jak i dworców czy lotnisk. Doniesienia o „bombach” napływają niemal codziennie. Tylko 5 lipca policja otrzymała ponad 50 takich zgłoszeń.
Natomiast wczoraj, władze musiały dwukrotnie ewakuować lotnisko w Kiszyniowie, zostało odwołanych także kilka lotów. Także dwukrotnie ewakuowano ratusz w Kiszyniowie. Według policji nieznani ludzie donosili również o rzekomym zaminowaniu parku Stefan cel Mare i klasztoru Ciuflea w centrum stolicy. Organy ścigania dokonały oględzin obiektów bez rezultatu.
Sprawa ta jest badana przez specjalny zespół śledczy, w skład którego weszli prokuratorzy oraz pracownicy Służby Informacji i Bezpieczeństwa. Natomiast w dniu 18 lipca, Prokuratura ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej (PCCOCS) poinformowała , że za „falą alarmów” stoi kilku podejrzanych.