Zdjęcie: Pixabay
19-09-2023 10:33
Jak wynika z ostatnich informacji przekazanych przez przedstawicieli koalicyjnej partii Estonia 200, rząd Estonii nie wprowadzi, postulowanego przez koalicjantów z partii socjaldemokratycznej, podatku od zysków banków. Według Marka Reinaasa, polityka Estonii 200, który brał udział w dyskusjach na temat rządowego budżetu państwa, w Estonii nie będzie podatku bankowego, ale obecne rozwiązanie budżetowe zakłada, że w dłuższej perspektywie nastąpi jakaś podwyżka podatków. Co to dokładnie jest, nadal wymaga wspólnego omówienia.
„Nie ma podatku bankowego i nie będzie. Nałożenie podatku bankowego jest prawie niemożliwe w estońskiej przestrzeni prawnej, ponieważ z tego powodu nie da się czerpać zysków z banków” – uzasadnił Reinaas. Premier Kaja Kallas spotka się jednak dzisiaj z przedstawicielami największych estońskich banków w sprawie ewentualnego podatku bankowego.
„W tej chwili na stole leży rozwiązanie budżetowe, w którym mówi się, że nastąpi podwyżka podatków, ale nie podajemy szczegółów, które konkretnie podatki wzrosną”. Dodał, że przyczyna jest bardzo prosta, zauważając, że wiosną zarzucono rządowi, że przedwcześnie informowano o różnych pomysłach podatkowych i bez przeprowadzenia debaty podatkowej. „Teraz mamy w sumie pół roku, aby wspólnie jako społeczeństwo przedyskutować, gdzie najrozsądniej jest wygenerować więcej pieniędzy dla budżetu państwa” - mówił polityk.