Zdjęcie: Wikipedia
05-09-2025 14:11
Ostatnie doniesienia o planach USA ograniczenia wsparcia wojskowego dla państw Europy Wschodniej wywołały w krajach bałtyckich mieszane reakcje, choć jak podkreślają litewskie władze, sytuacja nie zagraża obecności amerykańskich żołnierzy w regionie. Wiceszefowa MSZ Litwy, Audra Plepytė, zaznacza, że decyzja wciąż nie została oficjalnie zatwierdzona, a informacje w mediach to „przede wszystkim rozmowy i pogłoski”. Podobnie Vaidotas Urbelis, dyrektor ds. polityki obronnej litewskiego ministerstwa obrony, wskazuje, że nie otrzymano formalnego pisma od Pentagonu, choć wiadomo o planach ograniczenia finansowania programów wsparcia sprzętowego, szkoleń i kursów wojskowych.
Urbelis podkreśla przy tym, że ewentualne cięcia nie mają wpływu na rotacyjną obecność amerykańskich żołnierzy w Litwie, która finansowana jest z innej puli środków. „Obecność wojsk USA w Europie jest całkowicie niezależna od tej linii budżetowej, która była przeznaczona wyłącznie na zakup sprzętu i kursy dla Litwy” – mówi.
W podobnym tonie wypowiada się doradca prezydenta Litwy, Deividas Matulionis. Priorytetem kraju pozostaje utrzymanie amerykańskich żołnierzy w regionie. Program „Baltic Security Initiative” (BSI), który wspierał rozwój sił zbrojnych Litwy, Łotwy i Estonii, jest obecnie przedmiotem przeglądu administracji USA, a jego przyszłość pozostaje niepewna. Dotychczas w ramach programu w latach 2018–2022 przeznaczono 1,6 mld dolarów, co obejmowało także wsparcie szkoleniowe i wyposażeniowe dla państw bałtyckich.
Decyzja o ograniczeniu finansowania wpisuje się w politykę administracji Donalda Trumpa, zmierzającą do zwiększenia udziału Europy w obronie własnej. Równocześnie władze USA przenoszą część zasobów obronnych w kierunku regionu Indo-Pacyfiku, co ma wzmocnić bezpieczeństwo w obliczu potencjalnych napięć z Chinami. Eksperci wskazują, że cięcia mogą komplikować przygotowanie państw bałtyckich do samodzielnej obrony, szczególnie w obliczu zagrożeń hybrydowych ze strony Rosji, takich jak cyberataki czy ataki na infrastrukturę krytyczną.
Według doniesień zagranicznych mediów, decyzja o ograniczeniu wsparcia obejmuje kraje graniczące z Rosją, w tym Litwę, Łotwę i Estonię, a powodem jest chęć zmniejszenia zaangażowania finansowego USA w Europie w ramach programu Foreign Military Financing, który nie zostanie wstrzymany w przypadku dużych zakupów sprzętu, jak myśliwce, okręty czy czołgi. Eksperci wskazują, że ograniczenie finansowania może wpłynąć na zdolność państw bałtyckich do samodzielnej obrony, a także zwiększyć poczucie niepewności w regionie, który od lat doświadcza działań hybrydowych ze strony Rosji.
Pomimo niepewności dotyczącej finansowania, litewskie władze pozostają skupione na zapewnieniu stabilnej obecności wojsk USA w kraju. Jak zaznacza Matulionis, nawet jeśli część programów wsparcia zostanie zawieszona, utrzymanie amerykańskich żołnierzy w regionie pozostaje kluczowym priorytetem Litwy, będącym fundamentem bezpieczeństwa państw bałtyckich wobec zagrożeń ze strony wschodniego sąsiada. Na tę chwilę media łotewskie i estońskie również odnotowały tę zapowiedź, jednak nie pojawiły się szersze opinie na ten temat.