Zdjęcie: Pixabay
12-09-2022 09:27
W związku z sobotnią decyzją mołdawskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego o zakazie wykonywania lotów do Rosji, głos zabrali prorosyjscy politycy. Partia Socjalistów (PSRM) potępiła wprowadzony przez władze zakaz lotów z Mołdawii do Moskwy. Zarówno PSRM, jak i honorowy przewodniczący partii Igor Dodon, który nawiasem mówiąc nadal przebywa w areszcie domowym oskarżony o przestępstwa korupcyjne, uważają tę decyzję za polityczną i w żaden sposób nie związaną z bezpieczeństwem obywateli.
„Decyzja władz mołdawskich nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem lotów. Do Moskwy bez problemu latają samoloty z Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Serbii, Armenii, Egiptu, Izraela i Białorusi. A ci, którzy chcą dostać się z Mołdawii do Rosji lub z Rosji do Mołdawii, korzystają z niektórych przewoźników z tych krajów. Niestety ta decyzja stwarza dodatkowe problemy i koszty dla dziesiątek tysięcy naszych współobywateli, którzy są zmuszeni spędzić dziesiątki godzin i podróżować do domu tranzytem przez kraje trzecie, aby wreszcie zobaczyć i przytulić swoich bliskich” – napisał Dodon, dodając, że władze zakazały lotów „aby zadowolić zachodnich kuratorów i przyłączyć się do antyrosyjskich sankcji”.
Natomiast Ukraina z zadowoleniem przyjęła decyzję o zakazie lotów do Rosji. Poinformował o tym wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Jewhen Perebijnis. Zaznaczył, że tą decyzją Mołdawia „właściwie synchronizuje swoje stanowisko z podejściem krajów UE i innych państw”, które wstrzymały loty do Federacji Rosyjskiej z powodu wojny na Ukrainie oraz dodał, że "izolacja państwa-agresora musi być całkowita, łącznie z ograniczeniem możliwości podróżowania jego obywateli do krajów demokratycznych. Jednocześnie moim zdaniem ostatni krok jest ważny z punktu widzenia zapewnienia bezpieczeństwa samej Mołdawii”.
Sama firma Air Moldova poinformowała, że zaprzestała sprzedaży biletów na loty do Moskwy, jednak jak stwierdzono w oświadczeniu firmy, Air Moldova będzie starała się rozwiązać problem zakazu, przy czym zastrzega sobie przy tym prawo do zwrócenia się do sądu”.