Zdjęcie: Pixabay
09-09-2024 13:47
Potwierdziły się przypuszczenia białoruskich obserwatorów z "Białoruskiego Hajuna", że rosyjski dron, który spadł w sobotę na Łotwie, to dron typu "Shaded", który przeleciał przez Białoruś. Dzisiaj odbyła się specjalna konferencja prasowa przedstawicieli wojska, jak i łotewskiego MON w tej sprawie.
Dowódca armii łotewskiej, generał Leonids Kalniņš poinformował, że wstępne informacje sugerują, że był to dron typu „Shahed”, który jest typem drona używanym w Rosji i szeroko stosowanym w wojnie na Ukrainie. Według niego dron został "dezaktywowany" na miejscu „incydentu”.
Zebrano dowody rzeczowe i trwa dogłębna analiza szczegółów. Trwa również współpraca z partnerami w krajach NATO, a sytuacja jest monitorowana. Kalniņš stwierdził, że po analizie sytuacji stwierdzono, że dron nie był specjalnie wycelowany w Łotwę.
Dowódca Sił Powietrznych NBS, pułkownik Viesturs Masulis, powiedział, że dron był wyposażony w ładunek wybuchowy, który został zniszczony na ziemi po upadku drona. Masulis dodał, że konieczne jest teraz zbadanie, dlaczego dron zabłądził i swobodnie leciał w kierunku Łotwy. Minister obrony Andris Spruds stwierdził, że to, co się wydarzyło, było bardzo poważnym incydentem na Łotwie, a dron był skierowany przeciwko Ukrainie. Śledztwo NBS wciąż wyjaśnia, czy dron wylądował sam, czy się rozbił.