Zdjęcie: Pixabay
19-09-2025 13:50
Jak informuje "Kurier Wileński", litewski parlament rozważa wprowadzenie nowych przepisów zakazujących wwozu przedmiotów i publikacji propagujących reżimy totalitarne i autorytarne. Obecne prawo ogranicza się do karania za publiczne demonstrowanie symboli takich systemów na terytorium kraju, ale nie reguluje ich wwozu ani przewożenia przez granice.
Posłowie opozycyjnego Związku Ojczyzny-Litewskich Chrześcijańskich Demokratów argumentują, że nowelizacja jest potrzebna w obliczu rosnącej agresywnej polityki Rosji, która przejawia się zarówno w działaniach militarnych, jak i w sferze kultury, mediów czy nauki. Inicjatywa ma na celu chronić Litwę przed rozpowszechnianiem propagandy, która fałszuje fakty historyczne lub usprawiedliwia zbrodnie reżimów totalitarnych.
Projekt przewiduje wyższe kary pieniężne dla osób fizycznych i prawnych oraz doprecyzowuje wyjątki, umożliwiając wwożenie takich materiałów w celach naukowych, edukacyjnych, artystycznych, muzealnych, kolekcjonerskich czy dziennikarskich. W ten sposób ustawodawcy chcą zagwarantować, że regulacja nie ograniczy badań ani działalności kulturalnej. Analityk Matas Baltrukevičius wskazuje, że choć Litwa nie zmaga się obecnie z masowym napływem takich treści, odpowiednie prawo stanowi istotny element odporności państwa na zagrożenia geopolityczne i propagandowe.
Przykłady w praktyce już istnieją – litewska Straż Graniczna odmówiła wjazdu obywatelowi Białorusi, którego samochód ozdobiony był wstążką św. Jerzego, symbolem kojarzonym z prorosyjskimi separatystami i aneksją Krymu w 2014 roku. Takie przypadki podkreślają potrzebę prawnych mechanizmów pozwalających kontrolować wwożenie symboli totalitarnych.
Proces desowietyzacji w Litwie trwa od czasu odzyskania niepodległości w 1990 roku, przyspieszając po wybuchu pełnowymiarowej wojny Rosji z Ukrainą w 2022 roku. Jednak w ostatnich latach Seimas odrzucił próby dodatkowego zaostrzenia prawa, m.in. uznania Komunistycznej Partii Litewskiej SSR za organizację przestępczą, co pokazuje, że proces legislacyjny wciąż jest ostrożny.