Zdjęcie: Michaił Chodorkowski fot. Wikipedia
20-08-2021 15:30
Na odbywającym się właśnie Forum Rosyjskim na Litwie, wraz z obecnym litewskim ministrem spraw zagranicznych Gabrieliusem Landsbergisem, we wspólnej konferencji prasowej wziął udział znany rosyjski dysydent Michaił Chodorkowski, szef Fundacji Otwarta Rosja, który zaapelował aby jesienne wybory do Dumy Państwowej w Rosji nie były nazywane wyborami.
„Jedynie słuszne jest nie nazywanie tej akcji politycznej - wyborami. Dla Władimira Putina skład Dumy ma znaczenie tylko o tyle, że w 2024 r., kiedy władza zostanie faktycznie przekazana, Duma będzie jedną z nielicznych, jego zdaniem, legalnych struktur - powiedział dziennikarzom Chodorkowski.
„Dlatego bardzo ważne jest dla niego sprawowanie kontroli nad tą instytucją. Kiedy mówię o przeniesieniu władzy, mam na myśli od Putina do Putina. „Od Putina, który jest dziś stosunkowo legalny, do Putina, który nie będzie miał legitymacji do rządzenia” – dodał. Chodorkowski powiedział, że kandydaci opozycji byli praktycznie wykluczeni z udziału w wyborach parlamentarnych.
Chodorkowski powiedział także, że Łukaszenka, który spowodował kryzys uchodźczy na Litwie, działa niezależnie, starając się służyć Kremlowi. „Jestem przekonany, że kryzys uchodźczy jest celowo prowokowany w celu wywarcia politycznego wpływu na Litwę, litewski rząd i społeczeństwo. Myślę, że to nie tylko logiczne, ale jest na to wystarczająco dużo dowodów. Łukaszenka wyświadcza Kremlowi przysługę” – powiedział Chodorkowski na konferencji prasowej pod Trokami.
Obecny na konferencji prasowej minister Gabrielius Landsbergis stwierdził, że istnieją „praktyczne dowody” na celowe działania Mińska, a model celowej nielegalnej migracji mógł zostać zapożyczony z Rosji, gdy podobne działania miały miejsce na granicy norwesko-fińskiej. Przyznał, że nie ma bezpośrednich dowodów na zaangażowanie Rosji w ten proces, ale Kreml „próbuje czerpać korzyści z chaosu”, a jednym z najnowszych przykładów może być kryzys w Afganistanie.