geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Wikipedia
02-10-2025 08:04
Rosyjskie ataki na infrastrukturę krytyczną Ukrainy ponownie doprowadziły do poważnych zakłóceń w pracy systemu energetycznego i transportowego kraju. Jednym z najbardziej niepokojących skutków był blackout w obiektach dawnej elektrowni jądrowej w Czarnobylu, który nastąpił po uderzeniu w podstację energetyczną w Sławutyczu.
Przez kilka godzin bez zasilania pozostawał tzw. Nowy Sarkofag, osłona zabezpieczająca zniszczony reaktor nr 4, co rodziło ryzyko poważnych konsekwencji radiacyjnych. Jak podkreślił Wołodymyr Zełenski, Rosjanie „doskonale wiedzieli, jakie będą skutki uderzenia”, i przeprowadzili atak falą ponad dwudziestu dronów, aby utrudnić obronę obiektu.
Sytuacja w Sławutyczu szybko odbiła się także na mieszkańcach. Miasto pogrążyło się w ciemnościach, wprowadzono zasilanie awaryjne dla wodociągów, a władze rozpoczęły organizację punktów wsparcia dla ludności. Skutki ataku odczuła również sąsiednia Czernihowszczyzna, gdzie w wyniku uszkodzeń sieci ponad 300 tysięcy osób pozostało bez prądu. Ze względu na niedobory mocy wprowadzono godzinowe harmonogramy odłączeń – trzy godziny z dostępem do elektryczności przeplatają się z sześcioma godzinami bez światła. W Czernihowie szkoły przechodzą na nauczanie zdalne, a przedszkola czasowo zawieszają działalność, dostosowując się do planu przerw w dostawach energii.
Równocześnie rosyjskie wojska kontynuowały ostrzał infrastruktury kolejowej. W regionie sumskim uszkodzone zostały linie energetyczne i torowiska, co spowodowało kilkugodzinne opóźnienia pociągów na trasach z Kijowa m.in. do Sum i Lwowa. Pasażerowie zmuszeni byli oczekiwać w schronach na stacjach lub w zatrzymanych składach. Kolejarze uruchomili rezerwowe lokomotywy spalinowe, a po odwołaniu alarmów lotniczych rozpoczęli inspekcję torów. Według zarządu Ukrzaliznyci, tego typu ataki zdarzają się niemal każdej nocy, kiedy Rosja wysyła średnio sześć–siedem dronów kamikadze.
Prezydent Zełenski zwrócił uwagę, że podobna sytuacja trwa również w Zaporożu, gdzie od ośmiu dni utrzymuje się przerwa w zasilaniu elektrowni atomowej spowodowana rosyjskim ostrzałem. Jego zdaniem Kreml świadomie stwarza zagrożenie incydentów radiacyjnych, licząc na bierność części społeczności międzynarodowej. „Potrzebna jest silna reakcja i realny nacisk na Rosję, by chronić życie ludzi” – podkreślił.
Ostatnie wydarzenia pokazują, że celem Moskwy jest nie tylko destabilizacja ukraińskiego systemu energetycznego i transportowego, lecz także wywoływanie presji psychologicznej poprzez zagrożenie awariami w obiektach nuklearnych. Ukraina próbuje minimalizować skutki kryzysu poprzez szybkie działania naprawcze i organizację wsparcia dla mieszkańców, jednak dalsza eskalacja może mieć konsekwencje daleko wykraczające poza jej granice.
