Zdjęcie: Wikipedia
08-03-2024 12:34
Swiatłana Cichanouska wezwała Sekretarza Generalnego ONZ António Guterresa do interwencji w sprawie więźniów politycznych na Białorusi. Takie oświadczenie złożyła podczas briefingu przed ambasadą białoruską w Wilnie. Był on poświęcony więzieniom, w których przetrzymywana jest duża liczba więźniów politycznych: od dłuższego czasu nie ma z nimi kontaktu, nie są odwiedzani i nie mają prawa do kontaktu z adwokatem.
Swiatłana Cichanouska zauważyła, że od roku nie miała kontaktu ze swoim mężem, więźniem politycznym Siarhiejem Cichanouskim. Od ponad roku nie ma żadnych wiadomości od innych więźniów politycznych: Nikołaja Statkiewicza, Ihora Łosika, Marii Kolesnikowej i wielu innych. Białoruska opozycjonistka określiła stosowaną wobec więźniów socjotechnikę "incommunicado" jako rodzaj tortur, które dotykają nie tylko więźniów politycznych, ale także ich rodziny, które żyją w oczekiwaniu na "najgorsze". Przypomniała, że w białoruskich więzieniach zmarło już pięciu więźniów politycznych."Do tej pory słyszeliśmy głównie słowa troski i zmartwienia" - powiedziała.
"Dziś apeluję do Sekretarza Generalnego ONZ António Guterresa: interweniujcie. Żądaj zmiany brutalnej polityki "inocommunicado" w białoruskich więzieniach. Ma Pan moc ratowania ludzkiego życia. I to nie jest kwestia polityczna. To kwestia humanitarna. Więźniowie polityczni powinni mieć zapewniony dostęp do wykwalifikowanej opieki medycznej, komunikacji z prawnikami i rodzinami" - powiedziała Cichanouska. Aby więźniowie polityczni stali się problemem dla Łukaszenki, potrzebna jest wola polityczna. Muszą zostać wprowadzone silniejsze sankcje, muszą zostać zamknięte w nich dziury, przez które reżim kontynuuje handel, świat musi być bardziej stanowczy. Słowa solidarności nie działają. Mechanizmy powinny działać, jest ich wiele w demokratycznym świecie, ale jakoś nie ma woli politycznej" - dodała.