Zdjęcie: Pixabay
17-10-2024 14:10
Jak informuje "Kurier Wileński", na Litwie wybuchł skandal po zapowiedzi koncertu disco polo w wileńskiej sali koncertowej Compensa. Choć wydarzenie reklamowano jako polską dyskotekę, okazało się, że obok polskich wykonawców wystąpią artyści związani z rosyjską estradą. Nazwa imprezy, „Wieczór Białych Róż”, nawiązuje do przeboju rosyjskiego piosenkarza Jurija Szatunowa.
Koncert zaplanowano na 28 grudnia. Reklamowany jest jako wydarzenie polskiej muzyki disco polo, jednak uwaga mediów skupiła się na występach rosyjskich artystów. W programie widnieje m.in. zespół Loud Fish, który ma wykonać rosyjskie covery, a także przeboje Jurija Szatunowa, nieżyjącego już moskiewskiego wokalisty. Wśród zapowiedzianych gości jest także Oleg Kenzov, wykonujący muzykę rosyjską. Na jednej scenie promować rosyjską kulturę swoją obecnością będą także polskie gwiazdy: Defis, Playboys, Piękni i Młodzi, Czadoman. Muzyka tych zespołów jest znana na Litwie i te zespoły kojarzone są ze swojego wielkiego wkładu w rozwój polskiej estrady. - czytamy w "Kurierze".
Informacja o programie i doborze artystów, wywołała falę nieprzychylnych komentarzy na Litwie. Mimo apeli, organizator na tę chwilę nie odwołał imprezy. Okazuje się, że to już drugi taki koncert - podobny odbył się rok temu. W jednym z komentarzy napisano, że „Polaków na Litwie nie ma, są tylko "tutejsi" myślący, że są Polakami i oglądający rosyjską telewizję”. Takie wypowiedzi odzwierciedlają rosnące napięcia wokół problemu wpływu rosyjskiej kultury na lokalne społeczności.
Nie pojawiły się jeszcze opinie eksertów na ten temat, jednak w artykule czytamy, że może to być symptom niewłaściwego rozdziału funduszy na mniejszości narodowe. Litwa ponad 80 proc. tegorocznej sumy przekazało na media rosyjskojęzyczne mimo tego, że Polacy są największą mniejszością narodową w kraju. Jednak warto tutaj też przypomnieć inne głosy, które wskazywały na brak dobrych projektów kulturalnych polskich mniejszości, które mogłyby kwalifikować się do finansowania.