Zdjęcie: Szymon Shields unsplash.com
09-11-2025 10:00
Wyrazistym i symbolicznym wydarzeniem w tym kontekście była wizyta w Kijowie sprzed trzydziestu pięciu lat – ministra spraw zagranicznych Polski, Krzysztofa Skubiszewskiego. Była to jedna z tych wizyt, które zapisują się w historii, ponieważ ją współtworzą i kształtują. Odbyła się w październiku 1990 roku, kiedy mimo głębokiego kryzysu Związek Radziecki wciąż jeszcze istniał, a niewielu potrafiło przewidzieć, że już rok później przestanie istnieć. W tych właśnie okolicznościach do Kijowa przyleciał specjalny samolot - swoisty „dyplomatyczny desant” siedemnastu polskich urzędników z ministrem spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej Krzysztofem Skubiszewskim na czele.
Jak do tego doszło?
Jak wiadomo, Polska była jednym z pierwszych krajów, które wyszły z tzw. „obozu socjalistycznego”. Latem 1989 roku kraj ogarnęła fala masowych strajków robotniczych. Władze nie zdecydowały się - i nie były już w stanie - użyć siły, by je stłumić, dlatego zgodziły się na przeprowadzenie nowych wyborów do Sejmu. Wybory te wygrała opozycja, a we wrześniu 1989 roku w Polsce powstał pierwszy niekomunistyczny rząd, na którego czele stanął doradca niezależnego związku zawodowego „Solidarność” - Tadeusz Mazowiecki.
Artykuł Mychajło Soroki - link do całości w źródle