Zdjęcie: Pixabay
18-07-2023 15:00
Wileński szczyt NATO odbył się w kluczowym momencie dla Ukrainy, która kontynuuje trudną i skomplikowaną kontrofensywę przeciwko Rosji. Prezydent Zełenski podsumował szczyt jako "dobry, ale nie idealny". Co poszło źle, a co dobrze? Spotkanie szefów państw NATO zostało zdominowane przez Ukrainę. Wilno było zabarwione na żółto i niebiesko, a po mieście powiewało 33 000 ukraińskich flag - aluzja do tego, że NATO wkrótce będzie liczyć 33 członków, jeśli Ukraina dołączy do niego po Szwecji.
Na centralnym placu miasta podniesiono flagę rozdartego wojną Bachmutu, a tłumy powitały prezydenta Zełenskiego. Na autobusach kursujących na szczyt pojawiły się naklejki z napisem: "Gdy czekasz na autobus - Ukraina czeka na członkostwo w NATO". Jednak pomimo szeroko zakrojonych wysiłków dyplomatycznych i silnego nacisku ze strony opinii publicznej, nie udało się wypracować jasnej ścieżki do członkostwa w NATO. To rozczarowało Kijów, ale go nie zniechęciło.
Artykuł Orysi Łucewicz dla Chatham House - link do cąłości w źródle