Zdjęcie: Pixabay
16-01-2023 14:00
Zaledwie kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia Alexandru Musteaţă, dyrektor Służby Informacji i Bezpieczeństwa (SIS) czyli mołdawskich służb wywiadowczych udzielił jeden z lokalnych stacji telewizyjnych kontrowersyjnego wywiadu, który media natychmiast i niesłusznie zinterpretowały jako zapowiedź rychłej inwazji rosyjskiej na Mołdawię.
Mimo, że nie wydaje się by w najbliższych miesiącach kraj ten mógł stać się faktycznie celem bezpośredniego ataku zbrojnego ze strony Rosji, to od miesięcy mierzyć się on musi jednak z szeregiem prowadzonych przez i z inspiracji Kremla działań hybrydowych, obliczonych na destabilizację sytuacji społecznej i gospodarczej, a w rezultacie – na odsunięcie od władzy prozachodniej większości rządzącej w Kiszyniowie od połowy 2021 r. Dzięki wsparciu ze strony partnerów zachodnich, Mołdawia zdaje się jednak coraz lepiej radzić sobie z rosyjskim zagrożeniem i w niebywałym do tej pory tempie uwalnia się od rosyjskich wpływów.
Artykuł Kamila Całusa, analityka OSW na łamach Belsatu - link do całości w źródle