geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Artem Podrez pexels.com
19-07-2021 13:00
Bez działań UE Białoruś stanie się upadłym państwem u krańców Europy. To, czego nie udało się osiągnąć przez dziewięć miesięcy bezprecedensowych wewnętrznych represji, stało się w końcu możliwe dzięki znacznie mniej krwawemu, ale znacznie bardziej nagłośnionemu porwaniu samolotu Ryanair.
Unia Europejska zdała sobie sprawę, że problem Białorusi nie zniknie i postanowiła zrobić pierwszy zdecydowany krok w kierunku rozwiązania kryzysu. Pod koniec czerwca UE przyjęła czwarty pakiet sankcji osobistych wobec reżimu, ale co ważniejsze, przyjęła sektorowe sankcje gospodarcze . I to jest prawdziwa zmiana gry.
Od jesieni 2020 r. Łukaszenka — dzięki bezczynności UE i wsparciu Władimira Putina — był w stanie utrzymać kontrolę nad sytuacją w kraju i stłumić uliczne protesty. Jednak ku zaskoczeniu wielu zachodnich decydentów sytuacja na Białorusi nie wróciła do normy. Wręcz przeciwnie, dzisiejszą sytuację Białorusi można określić jako donbasyzację. Podobnie jak skuteczne zajęcie przez Rosję tego ukraińskiego terytorium, obejmuje ono przekształcenie się w całkowicie zbójeckie państwo bez rządów prawa, całkowitą izolację międzynarodową, zniszczenie społeczeństwa obywatelskiego, klasy średniej i sektora prywatnego. Porwanie samolotu pasażerskiego było jedynie szczytem tego procesu.
Artykuł Tadeusza Giczana dla Centrum Analiz Polityki Europejskiej (CEPA) - link do całość w źródle