Zdjęcie: Pixabay
12-12-2022 09:54
Rząd obwodu kaliningradzkiego proponuje wprowadzenie jednolitej taryfy dla transportu morskiego w obwodzie. W tej sprawie wypowiedział się wicepremier Aleksander Rolbinow, według którego, nie da się uwzględnić interesów wszystkich przewoźników, gdyż przewożą oni rózne towary (cement, żywność, etc.), a każda dostawa jest rozliczana według własnych stawek.
"Obecnie żegluga pomiędzy Rosją a obwodem ma podstawowe znaczenie dla gospodarki regionu. Prawie cały nasz przemysł, który potrzebuje różnych komponentów, jest od niej zależny. Lista różnych towarów jest bardzo długa i skomplikowana, około 1,5-2 tys. pozycji. W związku z tym stawki za fracht morski, które są obliczane dla niemal każdego towaru, są indywidualne. Jest to niezwykle trudne do obliczenia - powiedział Rolbinow.
"Nasza propozycja taryfy prawdopodobnie nie będzie sprawiedliwa dla wszystkich przewoźników. Ale po prostu nie ma innej możliwości. Dlatego chcemy ustalić jednolitą taryfę, warunkowo "powiększoną" dla każdej pozycji: kontenery, wagony, tona towarowa dla drobnicy i tak dalej - wyjaśnił wicepremier. Rolbinow dodał, że sytuacja taryfowa wpływa na kwestię dotacji federalnych. Do tej pory tylko dwóch przewoźników złożyło wnioski.
Trzeba zauważyć, że wypowiedź Rolbinowa pojawiła się kilka dni po opublikowaniu wywiadu z przedstawicielem Rosmorportu Andriejem Moszkowem, który stwierdził, że federalne dotacje nie pokrywają dodatkowych kosztów żeglugi do obwodu kaliningradzkiego. Jak wynika z obu wypowiedzi, sytuacja tranzytu mimo uruchomienia większej liczby statków, wciąż jest skomplikowana, co dowodzi działania sankcji zachodnich.