Zdjęcie: Sam Levin Flickr.com
29-01-2025 08:16
Łotewska marynarka wojenna we współpracy ze szwedzkimi partnerami oraz "Łotewskim Państwowym Centrum Radia i Telewizji" (LVRTC) przeprowadzili inspekcję miejsca uszkodzenia podmorskiego kabla. Jak poinformowała premier Łotwy Evika Siliņa, udało się zdobyć pierwsze nagrania wideo z miejsca zdarzenia. Według niej istnieje duże prawdopodobieństwo, że udało się zlokalizować punkt przerwania kabla, jednak na głębokości 100 metrów jest ograniczona widoczność. Specjaliści oraz śledczy będą analizować zebrane materiały, aby uzyskać jak najlepszej jakości dowody.
Premier Siliņa podkreśliła, że to bardzo pozytywna wiadomość, ponieważ osiągnięto znaczący postęp – przesłuchano załogi kilku statków, które mogły doprowadzić do uszkodzenia kabla, a także dokładnie zbadano miejsce incydentu. Ponadto do kilku krajów wysłano wnioski o międzynarodową pomoc prawną. Szefowa rządu podziękowała wszystkim zaangażowanym służbom, w tym marynarce wojennej, policji, prokuraturze, służbom zagranicznym oraz Ministerstwu Obrony. Siliņa podkreśliła również, że Łotwa zareagowała bardzo szybko na zaistniałą sytuację, a także uzyskała podziękowania od partnerów ze Szwecji, Finlandii i Estonii za sprawne przekazanie informacji. Dzięki temu kraje te mogły podjąć odpowiednie działania i zapobiec dalszym incydentom na swoich wodach terytorialnych.
Jednocześnie premier zaznaczyła, że sytuacja wymaga dogłębnej analizy, jednak prace postępują sprawnie, a współpraca z międzynarodowymi partnerami układa się na wysokim poziomie. W międzyczasie szwedzka straż przybrzeżna oraz inne służby kontynuują dochodzenie na pokładzie zajętego statku Vezhen. Statek ten, pływający pod maltańską banderą i obsługiwany przez bułgarską firmę Navigation Maritime Bulgare, pozostaje zakotwiczony w pobliżu Karlskrony w południowej Szwecji. Szwedzkie władze potwierdziły, że ich funkcjonariusze, w tym straż przybrzeżna, aktywnie uczestniczą w dochodzeniu ze względu na swoje doświadczenie w sprawach dotyczących żeglugi.
Prokurator prowadzący sprawę Mats Ljungqvist zaznaczył, że władze zareagowały błyskawicznie po pojawieniu się podejrzeń i podjęły już szereg czynności śledczych. Decyzja o ewentualnym zwolnieniu statku zależy od prokuratora prowadzącego sprawę. Tymczasem Bułgarska Agencja Żeglugi prowadzi własne śledztwo w sprawie Vezhena i autorytatywnie ustaliła, że zrzut kotwicy na dno morskie nie był wynikiem celowego działania, lecz skutkiem fal sięgających ponad trzech metrów wysokości. Kapitan statku przyznał, że kotwica mogła uszkodzić kabel łączący Łotwę ze Szwecją.
Tymczasem Łotewska Marynarka wojenna wyraziła wątpliwości co do przypadkowego charakteru tego zdarzenia, zwracając uwagę na rosnącą liczbę przypadków uszkodzeń kabli podmorskich. Dowódca łotewskiej marynarki wojennej Maris Polencs podkreślił, że załoga statku powinna zauważyć moment upadku kotwicy na dno, ponieważ powoduje to silne wibracje na całym pokładzie. Według niego przypadkowe zerwanie kotwicy zdarzało się w przeszłości, ale nie tak często i na tak ograniczonym obszarze morskim.