Zdjęcie: Pixabay
29-07-2024 09:42
Od 2021 roku nastąpiła zmiana krajów pochodzenia migrantów chcących nielegalnie przekroczyć granicę z Litwą, co utrudnia uzgodnienie ich powrotu zauważa szef Państwowej Służby Granicznej Litwy (VSAT) Rustam Liubajev w trakcie dzisiejszego wywiadu radiowego.
„Napływy migrantów zmieniają się, widzimy coraz mniej obywateli Iraku. (...) Większość migrantów nie ma dokumentów, czasami trudno jest określić kraj ich pochodzenia, ale mamy pewne technologie i metody i możemy ich zidentyfikować, nawet jeśli nie mają dokumentów tożsamości. W tym roku dominują Afganistan, Indie, Iran, jest wiele przypadków obywateli Kuby próbujących nielegalnie przekroczyć naszą granicę, może widzimy mniej obywateli krajów afrykańskich, ale jest ich wciąż trochę, czasami są nawet całe grupy migrantów z Somalii” - powiedział Liubajev.
Według szefa VSAT, chociaż UE mówi o potrzebie rozwijania współpracy z krajami trzecimi w zakresie powrotów tych osób, praktyka pokazuje, że trudno, a nawet niemożliwe jest osiągnąć porozumienie z krajami pochodzenia migrantów, dlatego uważa, że zasady przyjete przez kraje narażone na te działania, a więc niedopuszczanie do przekroczenia granicy są właściwą metodą. Dodał, że ostatni wzrost liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy jest większy niż rok temu. Poinformował, że straże graniczne Polski i państw bałtyckich odnotowały w tym roku prawie 24 000 nielegalnych migrantów na granicy z Białorusią. „Jeśli porównamy z zeszłorocznymi statystykami, nastąpił 20% wzrost napływu nielegalnych migrantów” - powiedział szef VSAT, dodając, iż Polska jest na pierwszym miejscu pod względem wielkości ruchu nielegalnych migrantów.
Według Liubajeva pojawiły się jednak nowe problemy. „Mamy problem z tak zwaną migracją wtórną, kiedy nielegalni migranci są przewożeni przez terytorium Litwy od granicy łotewsko-białoruskiej. W tym roku zidentyfikowano ponad 200 takich przypadków, a migranci zostali przekazani z powrotem łotewskim strażnikom granicznym. Aby lepiej kontrolować sytuację, Litwa i Estonia od 5 sierpnia wysyłają swoich funkcjonariuszy, aby pomóc łotewskim kolegom.