Zdjęcie: Pixabay
26-10-2023 13:13
W Mińsku odbywa się propagandowa międzynarodowa konferencja „Bezpieczeństwo Eurazji: rzeczywistość i perspektywy w zmieniającym się świecie”. Dzisiaj ministrowie spraw zagranicznych Białorusi, Rosji i Węgier wygłosili przemówienia - w których otwarcie karcili Zachód i wzywali do zawarcia pokoju.
Konferencję otworzył Minister Spraw Zagranicznych Białorusi Siarhiej Aleinik . Na początku swojego wystąpienia obiecał „nie wykorzystywać konferencji do daleko idących oskarżeń”, jednak jego późniejsze wystąpienie poświęcone było głównie potępieniu zachodniego porządku. Tak więc według niego to Zachód nie pozwolił OBWE stać się pełnoprawną organizacją międzynarodową, a teraz całkowicie przekształca ją we własny model i stara się „wzmocnić swoje bezpieczeństwo kosztem innych”. Istnieje jednak alternatywa – OUBZ, EAEU, SOW, BRICS, które „funkcjonują na uczciwych zasadach”. Eurazja stanie się przyszłym centrum światowego bezpieczeństwa – pozostaje tylko przekonać o tym innych, a „wszyscy na tym skorzystają”.
Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjártó przyznał, że "zaryzykował ostrą krytykę w niektórych częściach Europy" za swój udział w konferencji w Mińsku, ale zdecydował się przyjechać na Białoruś, ponieważ ważne jest utrzymanie dialogu i otwartych kanałów komunikacji. Główne konsekwencje dla UE wojny na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie to ryzyko nowych fal migracji i zagrożenia bezpieczeństwa, ale to nie wszystkie wyzwania. W jego opinii spada konkurencyjność gospodarek europejskich – np. w ubiegłym roku UE po raz pierwszy straciła drugie miejsce na rzecz Chin pod względem udziału w światowym PKB – 17% wobec 18%. Zdaniem Szijjártó, aby przywrócić bezpieczeństwo w Europie, konieczne jest zakończenie wojny na Ukrainie, rozpoczęcie negocjacji pokojowych i "cywilizowanego dialogu między Zachodem a Wschodem". Zaapelował o „powrót do komunikacji opartej na wzajemnym szacunku, racjonalności i zdrowym rozsądku”. Warto tutaj zauważyć, że o "powrocie zdrowego rozsądku na Zachodzie" mówił ostatnio Putin w jednym ze swoich wystąpień.
Z kolei minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że w stosunkach międzynarodowych zachodzą obecnie „epokowe zmiany tektoniczne” – na naszych oczach rodzi się „bardziej sprawiedliwy wielobiegunowy porządek świata”, a układ geopolityczny zmienia się nie na korzyść kolektywnego Zachodu. Oczywiście w dalszej jego wypowiedzi przerważały typowe dla rosyjskiej propagandy oskarżenia wobec USA i NATO. "„Krucjata” Zachodu nie zakończy się na Rosji: NATO już ogłosiło region Pacyfiku jako swój „obszar odpowiedzialności NATO” - mówił Ławrow. Rosja jest jednak gotowa współpracować, „jeśli zachodni partnerzy znajdą siłę, aby powrócić na ścieżkę znalezienia równowagi interesów” - co przedstawia kolejną ofertę skierowaną do rusofilskich polityków Europy Zachodniej.