Zdjęcie: Pixabay
18-04-2023 09:55
Poparcie kandydata w wyborach na baszkana Gagauzji nie jest wystarczającym powodem wjazdu do Mołdawii - tak zareagowała mołdawska straż graniczna na nagranie, na którym szef Tatarstanu Rustam Minnichanow mówi, że nie został wpuszczony do Mołdawii.
„Poparcie dla kandydata w wyborach regionalnych w naszym kraju nie jest wystarczającym powodem przekroczeniem granicy Mołdawii, a władze wcześniej zwracały się do rosyjskich polityków o powstrzymanie się od ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju” – skomentowała mołdawska Straż Graniczna odmowę wjazdu do prezydenta Tatarstanu. Straż graniczna poinformowała, że w ciągu ostatnich 24 godzin odmówiono wjazdu do Mołdawii 46 cudzoziemcom. SG zarzuciła też kłamstwo Minnichanowi, który stwierdził, że został uznany w Mołdawii za "persona non grata".
Według Minnichanowa, miał on uczestniczyć w Międzynarodowym Kongresie „Przyjaźń Narodów – 2023” w Gagauzji. Został tam zaproszony przez kandydata na baszkana Gagauzji Wiktora Pietrowa i posła PSRM Aleksandra Suchodolskiego. Oczywiście cała sytuację kolejny raz wykorzystuje rosyjska dyplomacja. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa powiedziała, że decyzję Mołdawii o odmowie wjazdu do kraju szefowi Tatarstanu Rustamowi Minnichanowi Rosja traktuje jako „kolejny nieprzyjazny krok”. Zacharowa zaapelowała do władz Mołdawii, by „wsłuchiwały się w interesy własnych obywateli i nie utrudniały rozwoju kontaktów międzyludzkich i więzi międzyregionalnych z Rosją”. Jednak kolejny raz można przekonać się, jak Rosja usiłuje wpłynąć na politykę wewnętrzną Mołdawii, czego papierkiem lakmusowym są zbliżające się wybory w Gagauzji (30 kwietnia).