Zdjęcie: Pixabay
13-12-2021 11:04
W Naddniestrzu 12 grudnia odbyły się wybory szefa regionu. Jeden z wykluczonych kandydatów, Nikołaj Małyszew, w dniu wyborów złożył w sądzie miejskim w Tyraspolu pozew zbiorowy "obywateli, którzy nie zgadzają się na brak wolnych wyborów". Inny odrzucony kandydat, Anatolij Dirun, złożył pozew przeciwko CKW i przygotowuje apel do wyborców. W walce o unieważnienie wyborów opozycjoniści są gotowi posunąć się aż złożenia pozwu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC).
Pozew Małyszewa został oparty na skargach siedmiu wyborców. Skarżący zwrócili się do sądu o unieważnienie wyboru głowy Naddniestrza. Powodem jest brak na karcie do głosowania rubryki "(Głosuję) przeciwko wszystkim kandydatom", która została usunięta z karty do głosowania po raz pierwszy od 1996 roku.
Stiepan Popowskij, prawnik z Apriori IPC, był również jednym z sygnatariuszy pozwu zbiorowego. Prawnik podkreślił, że miejscowa Centralna Komisja Wyborcza naruszyła procedurę głosowania - po pierwsze, likwidując próg frekwencji w wyborach, a po drugie, usuwając z głosowania kolumnę „przeciwko wszystkim kandydatom”. Popowskij podkreślił, że skarżący nie liczą na sprawiedliwą decyzję sądów naddniestrzańskich. Prawnik dodał, że po przejściu wszystkich lokalnych sądów zacznie przygotowywać skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC).
To nie pierwsze próby podważenia legalności wyborów na szefa Naddniestrza. W przeddzień wyborów, 10 grudnia, Nikołaj Małyszew złożył już apelację do Sądu Miejskiego w Tyraspolu ze skargą na naruszenie praw wyborczych. Zwrócił się do sądu o nakazanie miejscowej CKW odroczenia głosowania „na maksymalnie 60 dni”.
Lider Naddniestrza został wybrany po raz siódmy. Spośród pięciu wnioskodawców, którzy złożyli dokumenty do CKW, do wyborów stanęło tylko dwóch - obecny szef regionu Wadim Krasnosielski i mało znany były poseł Siergiej Pynzar.