geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Pixabay
21-08-2025 09:13
W Mołdawii pojawiły się pierwsze sondaże przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi. Najnowszy barometr opinii publicznej przygotowany przez firmę iData pokazuje, że przewaga rządzącej Partii Akcji i Solidarności nad opozycyjnym i prorosyjskim Patriotycznym Sojuszem Wyborczym niemal stopniała, a wynik obu ugrupowań dzieli zaledwie kilka punktów procentowych. Jeszcze większe znaczenie ma jednak fakt, że około 40 procent obywateli nie zdecydowało, na kogo odda głos, co sprawia, że każdy scenariusz pozostaje otwarty.
Badanie przeprowadzone w sierpniu zostało opracowane w trzech wariantach. W najbardziej ogólnym ujęciu PAS mogłaby liczyć na nieco ponad 25 procent głosów, podczas gdy główna siła opozycyjna na niespełna 20. Wśród samych zdecydowanych wyborców różnica rośnie, lecz gdy uwzględnić strukturę realnego elektoratu, czyli tych, którzy faktycznie chodzą na wybory, przewaga partii rządzącej topnieje do niecałych czterech punktów procentowych.
Dodatkową komplikacją są niezależni kandydaci, w tym znane postacie z proeuropejskiego obozu – Andrei Năstase i Olesea Stamate. Oboje cieszą się wysoką rozpoznawalnością, jednak ich popularność nie przekłada się na realne poparcie, które w sumie dla wszystkich kandydatów niezależnych nie przekracza kilku procent. Co więcej, aż 42 procent ankietowanych stwierdziło, że żaden z nich nie zasługuje na miejsce w parlamencie, co pokazuje głęboki sceptycyzm wobec tej formy politycznego uczestnictwa.
Sondaż obnaża także niepewność samych wyborców. Jedynie 58,6 procent twierdzi, że wie, na kogo zagłosuje 28 września. Spośród tych, którzy już dokonali wyboru, znaczna część dopuszcza możliwość zmiany zdania, a około 9 procent elektoratu może jeszcze całkowicie odwrócić swoje preferencje. Taki poziom chwiejności sprawia, że obecne sondaże należy traktować jedynie jako migawkę nastrojów, a nie realną prognozę. Ostateczny wynik wyborów w dużej mierze zależeć będzie więc od mobilizacji niezdecydowanych i od tego, czy partie zdołają utrzymać lojalność własnych sympatyków. W sytuacji, gdy niemal połowa społeczeństwa wciąż waha się nad wyborem, najbliższe tygodnie kampanii mogą okazać się decydujące dla przyszłego układu sił w Mołdawii.
