Zdjęcie: Pixabay
31-03-2022 10:16
Litwa musi jak najszybciej odłączyć się od sieci elektroenergetycznych z Rosją, nie czekając na 2025 r., mówi prezydent Gitanas Nausėda. "Nie możemy czekać do 2025 r. i musimy jak najszybciej odłączyć się od rosyjskiej sieci energetycznej, ponieważ energia elektryczna może stać się kolejnym narzędziem oszczerstw i szantażu w rękach agresora" - powiedział prezydent Nausėda po spotkaniu z przebywającą z wizytą w Wilnie premier Daniii Mette Frederiksen.
Kęstutis Budrys, główny doradca prezydenta, powiedział niedawno, że Litwa i inne kraje bałtyckie muszą przyspieszyć proces odłączania od białorusko-rosyjskiego systemu elektroenergetycznego (BRELL), ponieważ Rosja może wykorzystać go jako narzędzie nacisku w celu odcięcia krajów bałtyckich. Mówił także, że Litwa może zostać odłączona od pierścienia BRELL, jeśli Rosja sama zdecyduje się na zastosowanie tego środka.
Szef państwa litewskiego powtórzył również, że Europa musi przestać kupować rosyjski gaz i ropę. "Europa musi przestać kupować rosyjski gaz i ropę, ponieważ to właśnie z pieniędzy płaconych im przez Europę reżim kremlowski finansuje bezwzględne niszczenie ukraińskich miast i ataki na spokojnych ludzi. Piąty pakiet sankcji musi zadać maksymalny cios reżimowi na Kremlu. Nie możemy dłużej zwlekać, ponieważ sprawcy muszą ponieść konsekwencje swoich czynów tu i teraz" - powiedział Nausėda. Prezydent Litwy powiedział, że w rozmowie z duńskim premierem podkreślił, iż rosyjski szantaż gazowy jest szansą dla Europy na uniezależnienie się od importu rosyjskiej energii.