Zdjęcie: Pixabay
04-11-2024 13:49
Partia Socjalistów (PSRM) oświadczyła, że nie uznaje wyników głosowania w zagranicznych lokalach wyborczych i nazwała Alexandra Stoianoglo „prawdziwym zwycięzcą” wyborów prezydenckich w Mołdawii - można przeczytać w komunikacie prasowym partii opublikowanym 4 listopada.
Partia Socjalistyczna, która wspierała Aleksandra Stoianoglo w wyścigu prezydenckim, uważa, że Stoianoglo jest „prawdziwym zwycięzcą wyborów prezydenckich”, a Maia Sandu „nielegalnym prezydentem”. „Ubiegłych wyborów prezydenckich, zwłaszcza głosowania w obwodzie naddniestrzańskim i w zagranicznych lokalach wyborczych, w żadnym wypadku nie można nazwać wolnym i demokratycznym wyrazem woli narodu. […] Maia Sandu została „prezydentem diaspory”. Partia Socjalistów Mołdawii nie uznaje głosowania w zagranicznych lokalach wyborczych, dzięki czemu Sandu została ogłoszona zwycięzcą wyborów” – stwierdziła PSRM.
Socjaliści zapowiedzieli także, że przeprowadzą rozmowy z innymi partiami i społeczeństwem obywatelskim, aby opracować „wspólną strategię odpolitycznienia organów rządowych i zapewnienia równych warunków działania podczas kampanii wyborczych”. „Mieszkańcy Mołdawii podjęli decyzję 3 listopada 2024 r., wyrażając chęć zmiany tego rządu. Mieszkańcy Mołdawii będą nadal decydować w przyszłości, w nadchodzących wyborach parlamentarnych” – podsumowała PSRM.
Tymczasem metropolita Mołdawii Władimir pogratulował prezydent Mai Sandu ponownego wyboru na drugą kadencję. Metropolita wyraził nadzieję, że podczas nowej kadencji Sandu pozostanie szacunek dla wartości duchowych i tradycji narodu mołdawskiego. Metropolita Petru z Besarabii pogratulował także Sandu zwycięstwa w wyborach, życząc jej, aby „godnie niosła ten krzyż służenia narodowi, zawsze pamiętając o dobru narodu i europejskiej przyszłości Mołdawii”. Księżna koronna Rumunii, strażniczka tronu rumuńskiego Margareta, pogratulowała Mai Sandu zwycięstwa w drugiej turze wyborów prezydenckich. Powiedziała, że jest „dumna z tego, że kraj ponownie obdarzył Sandu zaufaniem”.