Zdjęcie: Wikipedia
01-12-2023 14:38
Siły Zbrojne wdrożyłyby każdy model poboru zaproponowany przez polityków, w tym ponowne wprowadzenie powszechnego poboru, ale przygotowanie się do niego wymagałoby czasu i zasobów, powiedział generał Valdemaras Rupšys, Naczelny Dowódca Litewskich Sił Zbrojnych.
"Myślę, że każda decyzja podjęta przez polityków zostanie wdrożona przez armię. Inną rzeczą jest oczywiście to, że aby ją wdrożyć, musimy mieć zasoby, czas na przygotowanie, a wcześniej dobrą ocenę. Pytanie, jaką formę wybrać, nie jest pytaniem kierowanym do armii" - powiedział generał. Valdemaras Rupšys, oceniając obecne konflikty zbrojne, powiedział, że widzi sens w zwiększeniu aktywnej rezerwy w Litewskich Siłach Zbrojnych, ale zdaniem dowódcy wymagałoby to również zapewnienia broni, sprzętu, amunicji i wyposażenia.
"To musi być zrównoważone - podaliśmy politykom dane na temat liczby żołnierzy, których potrzebujemy. O tym, ile z tego zostanie przyjęte, zadecydują politycy. Do polityków należy decyzja, czy powinien to być pobór powszechny, pobór częściowy, czy jakkolwiek to inaczej nazwiemy" - powiedział. Według niego, przy poborze powszechnym liczba poborowych wynosiłaby do 7 000 rocznie, zamiast obecnych 4 000, gdyby powoływani byli tylko pełnoletni mężczyźni.
Latem tego roku Ministerstwo Obrony Narodowej zaproponowało reorganizację poboru poprzez uelastycznienie warunków służby i zwiększenie liczby poborowych rocznie do około 5000. Reforma ma być jeszcze przedyskutowana przez rząd i przedłożona parlamentowi, ale nie przewiduje ona powszechnego poboru. Warto zauważyć, że zmieniająca się sytuacja wpływa także na zmianę dyskusji na temat poboru na Litwie. Zwolennicy powszechnego poboru twierdzą, że zwiększyłoby to liczbę obywateli gotowych chwycić za broń, by bronić swojego kraju, ale krytycy argumentują, że bardziej sensowne jest inwestowanie w modernizację armii zawodowej.