Zdjęcie: Flickr
21-07-2022 09:07
Każdy Litwin mieszkający za granicą musi czuć się odpowiedzialny za swój kraj. To nie jest czyjeś państwo, to jest państwo każdego Litwina – mówi wiceminister obrony narodowej Litwy Žilvinas Tomkus. Według wiceministra mówi się o zaangażowaniu każdego Litwina w obronę kraju, aby gdy na Litwie przyjdzie godzina W, wiadomo było, czym jest opór cywilny.
„Determinacja w obronie własnego kraju jest wartością, której nie można się nauczyć. Zależy to od relacji z państwem, która musi opierać się na zasadzie wzajemności. Chcemy, aby Litwini mieszkający za granicą nie tracili związku z państwem, ale musimy też dołożyć starań, aby ten związek utrzymać. Każdy Litwin, bez względu na to, gdzie mieszka, musi czuć się odpowiedzialny za swój kraj. To nie jest czyjeś państwo, to jest państwo każdego Litwina – powiedział Tomkus.
"Nie ma nic gorszego niż nieprzygotowany żołnierz. Chcemy zaprosić wszystkich młodych Litwinów do wstąpienia do litewskich sił zbrojnych i odbycia służby wojskowej. Mamy nadzieję, że jeśli zdarzy się godzina W, to Litwy będą bronić nie tylko obywatele tutaj, ale i ci mieszkający za granicą, tak jak na Ukrainie" - powiedział wiceminister Tomkus.
To prawda, że litewskie siły zbrojne mają aktywną rezerwę, ale trudno jest dotrzeć do Litwinów, którzy walczyli w kraju i wyjechali za granicę, aby żyć. Według wiceministra ostatni adres zameldowania tych osób znajduje się na Litwie, dlatego przydałoby się zaktualizować dane kontaktowe Aktywnej Rezerwy. W tym roku na Litwie mówiło się o poborze powszechnym, ale partie polityczne, zdaniem wiceministra, nie są jeszcze skłonne do podjęcia takiej decyzji.