Zdjęcie: Pixabay
10-04-2025 13:40
Rozpatrując europejskie możliwości w produkcji broni, warto przyjrzeć się przypadkowi jedynego producenta amunicji wojskowej na Łotwie, znana wcześniej jako Vairog EU, a która zmieniła nazwę na Ammunity. Nowa nazwa to nie tylko zmiana wizerunkowa – to element szerszej strategii mającej przyciągnąć inwestorów strategicznych i zebrać kapitał na potrojenie lub nawet poczwórne zwiększenie skali produkcji. "Bez zaangażowania inwestora strategicznego nasz rozwój jest mocno ograniczony" – przyznała prezeska Beāte Krauze-Čebotare.
Firma powstała ponad dekadę temu, skupiając się początkowo na budowie maszyn do produkcji amunicji. Głównym udziałowcem jest Juris Viktors Ozols, obywatel Kanady o łotewskich korzeniach. W 2021 roku Ammunity podpisała kontrakt na dostawy nabojów dla Narodowych Sił Zbrojnych (NBS), co było efektem rozmów z Ministerstwem Obrony, które dostrzegło potencjał firmy w zakresie bezpieczeństwa państwa.
Obecnie Ammunity produkuje różne rodzaje amunicji małokalibrowej – zarówno bojowej, jak i treningowej – a jej konkurencja to głównie litewska państwowa fabryka. "Produkujemy więcej typów amunicji, ale w mniejszych ilościach. Tam skala jest większa, ale nasza oferta – szersza. Problemem są jednak olbrzymie koszty wejścia w ten biznes, które czynią go mało opłacalnym w prywatnych rękach" – tłumaczy Krauze-Čebotare.
Do tej pory w rozwój firmy zainwestowano około 15 milionów euro. Po wcześniejszych stratach, w ubiegłym roku udało się osiągnąć zysk w wysokości 1,4 miliona euro, a obroty wzrosły z 5,1 mln do 9,3 mln euro. Aby kontynuować wzrost, firma oferuje 100% swoich udziałów potencjalnemu inwestorowi strategicznemu, który powinien wnieść 25 milionów euro, głównie z przeznaczeniem na nowoczesne linie produkcyjne. "To zupełnie inny poziom sprzętu niż to, co obecnie budujemy" – zaznacza prezeska.
Nowe urządzenia mogłyby trzykrotnie, a nawet czterokrotnie zwiększyć moce produkcyjne. Jednak sam proces – pozyskanie inwestora, uzyskanie zgody Rady Ministrów, zakup i instalacja maszyn – może potrwać nawet półtora roku. W planach jest ekspansja zarówno na rynek krajowy, jak i zagraniczny, w tym rozwój nowych produktów. Już teraz firma eksportuje swoją amunicję m.in. do państw Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, choć szczegóły pozostają tajemnicą.
Ministerstwo Obrony współfinansowało utworzenie laboratorium testowego, w którym badana jest każda partia produktów. Firma dysponuje dwoma strzelnicami, a z Funduszu Obrony UE planuje pozyskać środki na renowację infrastruktury oraz rozwój nowej gamy produktów. Część produkcji mogłaby zostać przeniesiona do zmodernizowanych bunkrów po dawnej bazie rakietowej – firma posiada ich piętnaście. Jak podsumowuje Krauze-Čebotare: „Mamy wizję, ale potrzebujemy silnych partnerów, by ją zrealizować”.