geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Flickr
30-11-2023 10:22
Decyzja Finlandii o zamknięciu przejść granicznych z Rosją już zwiększyła ruch na granicy estońsko-rosyjskiej o jedną czwartą, poinformował estoński Zarząd Policji i Straży Granicznej (PPA). "Dla nas jest to rosyjski problem graniczny i z pewnością dotknęło nas zamknięcie fińskich przejść granicznych. Już dziś widzimy, że ruch przez granicę estońsko-rosyjską wzrósł z czterech do pięciu tysięcy", powiedziała Eve Kalmus, z PPA.
Dodała, że przed kryzysem pandemii każdego dnia granicę estońsko-rosyjską przekraczało 10 000 osób, co pokazuje, że wciąż jest dużo miejsca na wzrost liczby przekroczeń granicy. Kalmus powiedziała, że granicę na razie przekraczają zwykli obywatele, którzy udają się tam głównie z powodów prywatnych. Jednak dodała, że wzrost liczby przekroczeń granicy nastąpił właśnie z powodu działań Finlandii. Ponadto pracownicy zagranicznych ambasad i ich krewni również przekraczają granicę, korzystając z otwartości estońskiej granicy.
Jednocześnie nie odnotowano wzrostu liczby osób z innych krajów europejskich przekraczających granicę z lub do Rosji przez Estonię, podkreśliła przedstawicielka PPA. Kiedy grupy migrantów przybywają do Estonii, straż graniczna przyjmuje je już na linii granicznej, gdzie odbywa się kontrola graniczna pierwszego stopnia. "Zmieniliśmy nieco naszą metodologię i ruszyliśmy przeciwko grupom, aby nie wjechały na terytorium Estonii" - wyjaśniła.
Kalmus powiedziała, że podobnie jak w Finlandii, migranci próbujący dostać się do Estonii poruszają się po drogach i nie zostali jeszcze złapani na zielonej granicy. Pod tym względem obecna fala migrantów różni się od tej, która ma miejsce od dwóch lat na białoruskiej granicy z Litwą, Polską i Łotwą. Kalmus potwierdziła, że PPA jest gotowa na także taki scenariusz rozwoju sytuacji.