Zdjęcie: Pixabay
10-06-2022 09:39
Spółka gazowa Eesti Gaas uważa, że wątpliwe jest, by Estonia była w stanie zgromadzić zapasy gazu w ilości 1 terawatogodziny, której potrzebuje w nadchodzącym sezonie grzewczym, gdyby plan budowy terminalu LNG upadł. Pierwsze zamówienie przyniosło zaledwie jedną dziesiątą wymaganej ilości, w związku z czym Estońska Agencja Rezerw została zmuszona do przeprowadzenia dodatkowych przetargów. Margus Kaasik, prezes spółki Eesti Gaas, powiedział, że niewielka liczba ofert oznacza, że rynek gazu pozostaje niepewny.
Timo Tatar, podsekretarz w Ministerstwie Spraw Gospodarczych i Komunikacji, powiedział, że wyniki pierwszego zamówienia były oczekiwane i odzwierciedlają sytuację na rynku gazu. Warunki zamówień wykluczyły udział gazu rosyjskiego, podczas gdy istnieje wyraźny deficyt gazu z innych miejsc i źródeł dostaw, powiedział Ando Leppiman, szef Estońskiej Agencji Rezerw. W tej sytuacji, dopóki nie istnieje terminal w Paldiski, to terminal LNG w Kłajpedzie pozostaje jedyną możliwością pozyskania gazu nierosyjskiego.
Kaasik powiedział, że nie jest wcale pewne, czy Estonii uda się kupić potrzebną ilość gazu w przyszłych przetargach. "Choć może pojawić się więcej ofert, pozostaję sceptyczny co do tego, czy uda nam się zabezpieczyć niezbędną ilość 1 TWh gazu" - zasugerował Kaasik.