Zdjęcie: Wikipedia

Estonia czeka na rotację obrony przeciwlotniczej

15-04-2024 11:25

Chociaż na szczycie NATO w Wilnie uzgodniono rotację obrony powietrznej dla krajów wschodniej flanki NATO, jak dotąd nie zakończyło się to sukcesem. Hiszpania wycofała system obrony powietrznej NASAMS, który znajdował się w Estonii przez kilka miesięcy, pod koniec ubiegłego roku, a Ministerstwo Obrony tego kraju wciąż szuka zastępstwa.

"Z pewnością mamy potrzebę ciągłości obrony powietrznej na wschodniej flance NATO jako całości. Aby te rotacje były regularne i zaplanowane. Komunikujemy się również w tej sprawie z sojusznikami. Między innymi z Hiszpanami" - powiedział Kalle Kirss, szef Departamentu NATO i Unii Europejskiej w Ministerstwie Obrony.

Tomas Jermalavičius, analityk z ICDS, powiedział, że rozczarowujące jest to, że obrona powietrzna jest wprowadzana na podstawie umów między dwoma krajami."To nie jest wspólny wysiłek NATO, w którym Sojusz Obronny koordynowałby i realizowałby taki program. Tallin nadal rozmawia osobno z Waszyngtonem lub Londynem, a Wilno z Berlinem".

Tymczasem ponieważ Estonia ma otrzymać własną obronę powietrzną średniego zasięgu w ciągu najbliższych kilku lat, brakuje jej systemów obrony powietrznej dalekiego zasięgu, takich jak Patriot. "Aby uzyskać pełny obraz sytuacji, dobrze byłoby, gdybyśmy mieli tutaj różne jednostki, różne zdolności, różne elementy obrony powietrznej. Jeśli w 2023 r. mieliśmy system NASAMS, w przyszłości chcielibyśmy, aby system Patriot rotował tutaj. Aby zapewnić kolejną warstwę" - powiedział Kirss. "Jeśli chcemy bardziej trwałego rozwiązania opartego na modelu rotacyjnym, musimy zwrócić się do innych sojuszników, zakładam, że do Amerykanów" - powiedział Jermalavičius.