Zdjęcie: Flickr
21-10-2024 08:35
Estońska Policja i Straż Graniczna (PPA) planuje przetestować, jak pływająca bariera graniczna zachowa się w warunkach estońskich. Zdaniem PPA łańcuch boi lub ogrodzenie na pontonach przydałby się zwłaszcza tam, gdzie łatwiejsze jest nielegalne przekroczenie akwenu granicznego.
W czerwcu PPA złapała czterech mężczyzn, którzy przepłynęli rzekę Narwę do Estonii. Miesiąc później na Lämmijärvi zatrzymano gumową łódkę, którą 13 osób z Indii próbowało przedostać się do Estonii. Jeśli na tzw. zielonej granicy stanie wysoki płot, nielegalni migranci przekraczający granicę i Rosja mogą szukać nowych kanałów przerzutowych. Zastępca dyrektora generalnego PPA Veiko Kommusaar zauważył, że tylko 135 kilometrów z 338-kilometrowej granicy estońsko-rosyjskiej znajduje się na lądzie. „Rozważamy budowę bariery wodnej na naszej wschodniej granicy w ramach projektu pilotażowego” – powiedział Kommusaar. „Szukaliśmy przykładów z całego świata, aby zobaczyć, jakie istnieją możliwe rozwiązania”.
Policja wybrała do testów dwa rozwiązania. Pierwsza z nich to długi system połączonych ze sobą boi, które są zakotwiczone w dnie zbiornika wodnego. Taki kilkusetmetrowy łańcuch boi zainstalował amerykański stan Teksas latem 2023 roku na rzece Rio Grande na granicy z Meksykiem. Innym możliwym rozwiązaniem jest pływające ogrodzenie na pontonach. Na pilotaż trwający maksymalnie trzy lata Policja i Straż Graniczna przeznaczą milion euro. Komisarz podkreślił, że jest jeszcze za wcześnie, aby zdecydować, czy w przyszłości cała wodna wschodnia granica zostanie objęta barierą.