geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Pixabay
24-04-2024 10:26
Rosnące koszty obrony sprawiają, że Estonia nie ma innego wyjścia, jak tylko wprowadzić szeroko zakrojony podatek od bezpieczeństwa - ale dopiero w 2026 r., powiedział minister finansów Mart Võrklaev, komentując propozycję szefa Estońskich Sił Obronnych (EDF) dotyczącą zwiększenia kosztów obrony do pięciu procent PKB w nadchodzących latach.
Warto zauważyć, że podobna dyskusja trwa m.in. na Litwie. „Patrząc na stan naszego budżetu państwa i wydatki, które przeznaczamy na obronę narodową, szeroko pojęte bezpieczeństwo - bezpieczeństwo wewnętrzne, edukację w języku estońskim, sektor socjalny - potrzebujemy dodatkowych wpływów z podatków. W tym celu rozsądne i konieczne jest wprowadzenie szeroko zakrojonego podatku od bezpieczeństwa. Oczywiście ta podstawa opodatkowania nie może pochodzić z niczego innego niż istniejące lub podobne instrumenty poboru podatków. Nie planujemy tego zrobić do 2025 r., ponieważ gospodarka wciąż się odbudowuje. Ale patrząc na nasze wydatki począwszy od 2026 r., nie sądzę, abyśmy mogli to zrobić w inny sposób” - powiedział minister. Jednak dodaje, że spowoduje to znaczny wzrost podatków dla społeczeństwa.
Przewodniczący koalicyjnej partii Eesti 200 i minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna powiedzieli, że wspólne decyzje podjęte przez Unię Europejską mogą pomóc w zwiększeniu zdolności obronnych kraju. Podkreślił, że obecnie dyskutuje się o obligacjach obronnych. Inną sugestią jest wykorzystanie zamrożonych aktywów Rosji. „To jest pomoc dla Ukrainy, ale odciążyłoby to także państwa członkowskie UE” – dodał.
Rainer Saks, ekspert ds. bezpieczeństwa, powiedział, że na koszty bezpieczeństwa należy patrzeć całościowo, a nie tylko na koszty amunicji. „Uważam, że 5 proc. to bardzo duża składka i bardzo trudno oszacować, jakie będą kolejne wydatki, aby utrzymać ten poziom” – powiedział. Saks powiedział, że rząd powinien zdecydować o optymalnej kwocie wydatków w obecnej sytuacji. Jeżeli koszty wspomniane przez Herema są nieuniknione, Saks stwierdził, że należy zmniejszyć inne koszty państwowe. „Innej recepty nie ma. Kwestia gustu, czy mówić o podwyżkach podatków, ale myślę, że w Estonii jest mnóstwo wydatków, które teoretycznie można ciąć” – powiedział.