Zdjęcie: Pixabay

Dyskusja nad zakazem emisji rosyjskich kanałów TV

09-02-2022 08:32

W związku ze zmianą sytuacji bezpieczeństwa na Ukrainie pojawiło się pytanie, w jakim stopniu kontrolowane przez Kreml kanały telewizyjne powinny być dostępne w estońskiej sieci kablowej. Zdaniem ekspertów, zakaz nadawania rosyjskich kanałów byłby drastycznym posunięciem, które przyniosłoby odwrotny skutek od zamierzonego.

W podstawowym pakiecie kanałów telewizyjnych oferowanych przez największe estońskie firmy telekomunikacyjne można znaleźć do 10 kanałów rosyjskojęzycznych. Wśród nich są RTR, PBK i REN TV, które znajdują się pod kontrolą Kremla. Sam ten fakt jest świadomym podżeganiem do nienawiści, powiedział Hanno Pevkur.

Pevkur widzi rozwiązanie, w którym firmy oferujące kanały telewizji kablowej same zrozumieją problem i ograniczą nadawanie prorosyjskich kanałów. Hipotetycznie, Urząd Ochrony Konsumenta i Nadzoru Technicznego (TTJA) mógłby wszcząć postępowanie administracyjne.

Ulrika Paavle, szefowa działu biznesowego TTJA, powiedziała, że musiałyby być do tego bardzo konkretne podstawy. "Podżeganie do nienawiści, podżeganie do popełnienia przestępstwa lub poniżające zachowanie zgodne z prawem - a w ciągu ostatniego roku były co najmniej dwa takie przestępstwa - jest możliwe, ale trzeba skontaktować się z Komisją Europejską, innym państwem członkowskim UE, konkretnym kanałem telewizyjnym i nadawcą" - powiedziała Paavle.

Maria Jufereva-Skuratovski, medioznawca z Partii Centrum, powiedziała, że rosyjskie kanały pełnią pewną rolę, a sytuacje o charakterze prowokacyjnym pojawiają się raczej w dyskusjach w mediach społecznościowych niż podczas oglądania telewizji w domu. "Jestem przekonana, że nie ma potrzeby zakazywania rosyjskich kanałów telewizyjnych, ponieważ zapewniają one dostęp do narracji o polityce wewnętrznej i zagranicznej Rosji, a my z pewnością musimy być świadomi tego, co się dzieje" - powiedziała Jufereva-Skuratovski.