Zdjęcie: Pixabay
10-11-2021 14:11
Tylko Litwa jest odpowiedzialna za niedawne pogorszenie stosunków między Pekinem a Wilnem - poinformowała dzisiaj chińska ambasada w Wilnie. "Odpowiedzialność za obecną trudną sytuację w stosunkach chińsko-litewskich spoczywa wyłącznie na stronie litewskiej. Wzywamy do tego abyście nie cofali koła historii i nie podejmowali błędnych decyzji. Wierzymy również, że wszystkie kraje świata, w tym Unia Europejska, właściwie ocenią próbę podważenia przez Litwę suwerenności Chin i integralności ich terytorium" - napisano w oświadczeniu.
Chińska ambasada twierdzi, że jest to odpowiedź na oświadczenia litewskiego wiceministra spraw zagranicznych Arnoldasa Pranckevičiusa, które padły w zeszłym tygodniu w Waszyngtonie na Aspen Security Forum. Zdaniem polityka, postępowanie Chin wobec Litwy, po jej wycofaniu się z formatu współpracy 17+1 i decyzji o otwarciu w tym kraju przedstawicielstwa Tajwanu, powinno "obudzić Europę". Litwa proponuje nawiązanie stosunków z Chinami w formacie 27+1 z udziałem wszystkich członków UE.
„Myślę, że jest to rodzaj sygnału alarmowego dla naszych rodaków, że jeśli chcą chronić demokrację, będą musieli jej bronić” – powiedział Prancevičius. „Chiny próbują dać nam przykład, negatywny przykład, że inne kraje niekoniecznie pójdą tą ścieżką, więc kwestią zasad jest, jak zareaguje Unia Europejska, w tym Stany Zjednoczone, Unia Europejska”.
Według chińskiej ambasady takie stwierdzenia „mylą prawdę z kłamstwem, nie odpowiadają faktom i są całkowicie błędne”. „Tajwan jest kwestią suwerenności narodowej i integralności terytorialnej Chin. Zasada „jednych Chin” stanowi polityczną podstawę dla Pekinu do rozwijania stosunków ze wszystkimi krajami, które mają stosunki dyplomatyczne z Chinami” – czytamy w komentarzu. „Ambicja Litwy, by dokonać przełomu w kwestii Tajwanu, jest poważnym naruszeniem zobowiązania politycznego podjętego w zakresie nawiązywania stosunków dyplomatycznych z Chinami i zagraża suwerenności i integralności terytorialnej Chin” – napisano.