Zdjęcie: Pixabay
16-12-2021 12:10
Białoruś chce uzyskać od Rosji kredyt w wysokości 3,5 mld USD. Poinformował o tym wicepremier Białorusi Nikołaj Snopkow na spotkaniu w sprawie przeciwdziałania sankcjom, które odbywa się dziś pod przewodnictwem Łukaszenki.
„W tej chwili trwają prace nad zawarciem nowego programu stabilizacyjnego z Eurazjatyckim Funduszem Stabilizacji i Rozwoju z przyznaniem państwowej pożyczki finansowej przez Federację Rosyjską. Łączna kwota wnioskowanych środków to 3,5 miliarda dolarów, co pozwoli zrekompensować odpływ europejskich pieniędzy na refinansowanie długu” – cytuje rzecznik prasowy białoruskiego rządu Aleksander Isajew.
Wśród głównych punktów wpływu sankcji na gospodarkę rzecznik wymienił sektor finansowy, eksport produktów i import technologii. Według niego, kluczowe ryzyka w sektorze finansowym koncentrują się w zdolności do zapewnienia rozliczeń dla przedsiębiorstw oraz w pozyskiwaniu finansowania zewnętrznego. Jako wrażliwy czynnik wymienił amerykańskie sankcje wobec białoruskiego długu państwowego zawarte w piątym pakiecie sankcji. Jego zdaniem stanowi to bezpośrednie ryzyko dla zdolności refinansowania, w tym dla krajowych pożyczek rządowych w walutach obcych.
Według niego, w najbliższym roku Białoruś będzie musiała spłacić 3,3 mld dolarów, a w 2023 roku - 4,7 mld dolarów długu zagranicznego wraz z obsługą. Zwrócił też uwagę na problem z pozyskiwaniem inwestycji."Przy odmowie większości międzynarodowych instytucji finansowych do współpracy z Republiką Białorusi i innych opcji przyciągania funduszy inwestycyjnych, zasoby wewnętrzne i rezerwy wewnętrzne są praktycznie jedynym źródłem rozwoju i wzrostu gospodarczego" - powiedział rzecznik.